Katarzyna Melihar
16/08/2023
Delikatne miejsca intymne wymagają bardziej troskliwej higieny niż inne części ciała. Zamiast chemicznych środków do mycia i irygacji, warto wybrać specjalistyczne żele do higieny intymnej na bazie składników naturalnych lub ziołowe płukanki, które są znacznie bardziej przyjazne dla skóry.
Z powodu specyficznej budowy i niskiej tolerancji na kontakt z bakteriami z zewnątrz dostającymi się do wnętrza m.in. podczas współżycia płciowego i cyklicznych zmian hormonalnych, okolice narządów płciowych są wyjątkowo delikatne i ciągle narażone na infekcje. Szczególnie dotyczy to kobiet, u których cewka moczowa jest dość krótka i w związku z tym częściej są one narażone na zapalenia np. pęcherza moczowego.
Zwykłe żele pod prysznic i mydła, nawet cenionych firm, są nieodpowiednie dla zdrowia okolic intymnych, ponieważ naruszają naturalną barierę ochronną pochwy. Do mycia warto używać więc specjalnych żeli do higieny intymnej. Mają odpowiedni odczyn pH, działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Usuwają naturalną wydzielinę mogącą stanowić podłoże dla rozwoju mikroorganizmów powodujących stany zapalne, a jednocześnie zachowują optymalny odczyn, wilgotność i natłuszczenie skóry oraz śluzówki. Zawarty w żelach kwas mlekowy oraz delikatne składniki myjące łagodzą podrażnienia i nawilżają. W przeciwieństwie do mydeł, nawet tych najdelikatniejszych, nie drażnią wrażliwych okolic intymnych. Niektóre są polecane nawet wtedy, gdy podrażnienie czy stan zapalny zewnętrznych narządów płciowych jest już faktem. Zamiast „chemicznych” płynów do higieny intymnej warto wybrać zioła zawierające garbniki, np. korę dębu i innych drzew, kłącze pięciornika, liść jeżyny, liść maliny, ziele rzepiku, liść orzecha włoskiego czy liść szałwii. Można przygotować je w formie naparu, a następnie zrobić z nich ostudzoną płukankę.
Powinnaś podmywać się dwa razy dziennie zawsze od przodu ku tyłowi, nigdy odwrotnie! Przesada i zbyt częste mycie np. po każdej wizycie w ubikacji jest niewskazane. Nieustanne szorowanie okolic intymnych niszczy naturalny odczyn błony śluzowej pochwy i sprzyja infekcjom. Zrezygnuj również z irygacji pochwy. Okolice intymne powinniśmy myć bieżącą wodą – najlepiej w bidecie lub pod prysznicem. Nie używajmy do tego jednak ani gąbki, ani myjki – na ich powierzchni znajduje się dużo bakterii. Pamiętajmy także o tym, aby po każdym myciu dokładnie, ale delikatnie osuszyć okolice intymne ręcznikiem. Brak uczucia wilgoci pomoże poczuć się komfortowo. Warto też przeznaczyć jeden oddzielny ręcznik specjalnie do sfery intymnej.
W zachowaniu codziennej higieny pomogą nam też wkładki higieniczne. Są cienkie i całkowicie niewidoczne pod ubraniem, a jednocześnie dają poczucie świeżości i komfortu. Jeśli twoim problemem jest nietrzymanie moczu, wybierz specjalne wkładki o anatomicznym kształcie. Nie warto używać zwykłych podpasek czy tamponów, ponieważ nie są one przystosowane do wchłaniania moczu, a ich długotrwałe stosowanie może doprowadzić do podrażnienia okolic intymnych. Na rynku dostępne są specjalne produkty, które wchłaniają wilgoć oraz neutralizują nieprzyjemny zapach. Pamiętajmy, że jedna wkładka na cały dzień to zdecydowanie za mało – powinno się je wymieniać co kilka godzin. Dobrym rozwiązaniem są też chusteczki odświeżające przeznaczone do higieny intymnej. Można ich używać za każdym razem, kiedy korzystamy z toalety. Jest duży wybór tego rodzaju chusteczek, możemy nawet wybrać stosownie do potrzeb: pachnące, kojące lub do skóry wrażliwej.
Skóra nie może oddychać w bieliźnie z włókien sztucznych. Wybierajmy bieliznę osobistą z naturalnych tkanin, najlepiej bawełny. Niewskazane jest również częste noszenie bielizny typu stringi, która mocno uciska krocze i może przyczyniać się do przenoszenia bakterii w okolice cewki moczowej. Swędzi, piecze, kłuje… masz upławy? Najlepiej skorzystać z porady lekarza, aby rozpoznać dolegliwość, gdyż skutki infekcji pochwy mogą być naprawdę poważne. W pochwie każdej z nas żyją rozmaite bakterie. Jest ich bardzo wiele, ale na co dzień nie czynią nam szkody. Nie ma więc powodu do paniki, gdy na wyniku posiewu z pochwy pojawią się nazwy nawet tych powszechnie uznanych za niebezpieczne. Groźne mogą stać się dopiero wtedy, gdy zmiana pH ułatwi im rozwój i skolonizowanie szyjki macicy. To dlatego w trakcie każdej wizyty lekarz powinien za pomocą specjalnego papierka lakmusowego sprawdzić pH pochwy – właściwe to 4,0. Gdy jego wartość odbiega od normy, trzeba wykonać posiew z kanału szyjki macicy. Wynik posiewu umożliwia dobranie antybiotyku, na który wrażliwa jest dana bakteria. Ponadto ginekolog może zalecić także stosowanie środków odbudowujących właściwe pH pochwy.
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.