Katarzyna Melihar
05/09/2023
Typowa bulimia polega na niekontrolowanym objadaniu się, głównie w sytuacji stresowej, i często zwracaniu zjedzonego pokarmu. Napadowy głód pojawia się o każdej porze dnia, a nawet nocy. Towarzyszy temu poczucie winy, które mocno wpływa na psychikę chorego.
Bulimia jest częstszym zaburzeniem i ujawnia się w późniejszym wieku (początki jadłowstrętu występują ok. 12.-18. roku życia i cierpi na nią średnio 2-4% osób, przeważnie dziewcząt). Pierwsze epizody występują między 16. a 24. rokiem życia. Jest to choroba nie zawsze ujawniana i podobna do napadowego objadania się – chora je do oporu, lecz sytuacja nie trwa ciągle, tylko występuje przeważnie raz na miesiąc. Są dwie postacie bulimii – tzw. postać czyszcząca bulimii, w której chore stosują środki przeczyszczające (ok. 30%) i prowokują wymioty, i klasyczna bulimia, bez zwracania jedzenia. Są osoby, które objadają się w sposób niekontrolowany (zajadanie stresu). Bulimiczki z reguły nie mają nadwagi, mieszczą się w górnej granicy normy. Te, które nie stosują środków przeczyszczających, mają nadwagę. Czasem trudno jest ją odróżnić od otyłości prostej. Po każdym objedzeniu się występuje u tych osób duże poczucie winy – zdarza się, że katują się wtedy ćwiczeniami fizycznymi, żeby spalić zjedzone kalorie. Prowokują wymioty, stosują lewatywy. Rozpoznanie jest o wiele trudniejsze – waga nie przyrasta tak znacząco, fizycznie można nawet nie spostrzec problemu. Utrata kontroli nad jedzeniem jest w pewnym sensie podobna do… nałogu alkoholizmu. W napadzie głodu bulimiczki potrafią zjeść 2 kostki masła i dopiero wtedy się uspokoić. Przyczyną jest zazwyczaj stres szkolny, w pracy, stres życiowy. Jest to niewłaściwy sposób rozładowania tego napięcia poprzez jedzenie dużych ilości tłustego i wysokokalorycznego jedzenia. Bulimia to pewnego rodzaju spectrum zaburzeń – są na nią podatne osoby, które są raczej impulsywne, żyją chaotycznie. Większą skłonność do tego rodzaju zaburzeń mają osobowości nie do końca zrównoważone, które chętnie podejmują ryzyko, tzw. osobowości graniczne. Idzie ona często w parze z nadużywaniem środków np. psychoaktywnych.
Bulimiczki są raczej towarzyskie, często zmieniają przyjaciół, partnerów, ich nastrój jest rozchwiany. Przy normalnych posiłkach dochodzi do niekontrolowanego jedzenia, ponadto zaczynają w domu znikać pewne produkty – słodycze, czekolada, cukierki. W kolejnej fazie bulimiczka zjada prawie wszystko, co ma pod ręką. W postaci czyszczącej, przy prowokowaniu wymiotów, można przy bliższym kontakcie wyczuć charakterystyczny zapach acetonu z ust. Z czasem pojawiają się owrzodzenia w jamie ustnej, obrzęki ślinianek przyusznych i podżuchwowych, problemy stomatologiczne z zębami trzonowymi.
Terapia jadłowstrętu jest bardzo wymagająca – należy uświadamiać bulimiczce, jak naprawdę wygląda, gdyż często ma zaburzony obraz samej siebie. Osoby z tej grupy uzależnienia obawiają się, że jeśli choć odrobinę utyją, będą wyglądały niekorzystnie. Terapia w przypadku osób chorych na bulimię jest trudna – są zmienne, nie mają wytrwałości, więc trudno jest się im dostosować do terminów, ustalonych hierarchii ważnych rzeczy, odpuszczają psychoterapię, zapominają o lekach. W bulimii większe znaczenie mają leki antydepresyjne, zmniejszające impulsywność. Pomagają opanować chorobę w pierwszej jej fazie – wygaszają częstotliwość napadów bulimicznych. W leczeniu w warunkach domowych jest zawsze ryzyko, że osoba chorująca na bulimię zwróci lek podczas wymiotów i terapia będzie nieskuteczna.
Od kilku lat do zaburzeń odżywiania zalicza się ortoreksję, czyli jedzenie wyłącznie zdrowych produktów. Zdrowe żywienie uwzględnia wszystkie elementy ważnych dla życia pierwiastków, minerałów i witamin. W przypadku tego zaburzenia wybiera się wyłącznie kategorię produktów zdrowych, co nie zaspokaja wszystkich potrzeb organizmu. U kobiet w okresie menopauzalnym zdarzają się także nocne napady objadania się. Ma to związek z depresją okołomenopauzalną i spadkiem hormonów.
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.