Niedobór witamin i minerałów stał się powszechny, np. ok. 50% mężczyzn dostarcza organizmowi za mało witaminy C (u kobiet to „tylko” 35%), 60% społeczeństwa za mało folianów, a ponad 80% witaminy B5. Według ekspertów braki witaminy D ma zimą… 90% z nas! Stoi za tym wiele różnych czynników. Przede wszystkim nasz styl życia, jesteśmy ciągle w biegu. Z tym łączy się zmiana diety na źle zbilansowaną, często decydujemy się na gotowe dania, mniej jemy warzyw, owoców, a wiele innych składników, które spożywamy, jest kiepskiej jakości. To także nieustanny stres mający wielkie znaczenie na gospodarkę hormonalną organizmu. W pewnych okresach roku rośnie podaż na pewne składniki (wspomniana witamina D), często nękają nas schorzenia zaburzające wchłanianie potrzebnych substancji lub też są one źle wchłaniane z powodu błędów dietetycznych. Niekiedy nadmiernie eksploatujemy organizm nie podając mu odpowiednich dawek witamin i minerałów (wyczerpujące treningi, ćwiczenia), bywają też momenty w życiu, gdy zapotrzebowanie na nie jest większe – przykładem ciąża. Część z nas wybiera diety o ograniczonej podaży energetycznej, ale potem ma problemy z zachowaniem równowagi między kalorycznością a prawidłowymi dawkami substancji niezbędnych dla zachowania zdrowia. Potrzeby zmieniają się też z wiekiem – w podeszłym wieku spada zapotrzebowanie kaloryczne, ale wzrasta na część witamin, mikro- i makroelementów (tabela zapotrzebowań dla osób starszych: https://ncez.pzh.gov.pl/seniorzy/witaminy-i-skladniki-mineralne).
Kto powinien pomyśleć o suplementacji? Na pewno osoby na dietach niskoenergetycznych i dietach z ograniczeniami/eliminacją pewnych pokarmów. Ponadto osoby preferujące żywność wysokoprzetworzoną, o słabej odporności, w podeszłym wieku, uprawiający sport, kobiety planujące ciążę, w ciąży i po menopauzie, cierpiący na zespół złego wchłaniania, nadciśnienie czy osteoporozę. Kilka suplementów polecanych jest bardzo ogólnie: kwas foliowy dla ciężarnych, witamina C dla osób z osłabionym układem immunologicznym, witamina B12 dla wegetarian i wegan czy witamina D w miesiącach, kiedy są niedobory światła słonecznego. Przed braniem innych preparatów najlepiej zrobić ogólne badania: morfologię krwi, badanie moczu itp., skorzystać z tak zwanych kalkulatorów dietetycznych (np. https://dietetykpro.pl/kalkulatory, https://www.wygodnadieta.pl/kalkulatory-dietetyczne, https://drlifestyle.pl/kalkulatory/), a wyniki skonsultować z dietetykiem, lekarzem czy farmaceutą. Dobry profesjonalista poza sprawdzeniem wyników na pewno zapyta o dietę, styl życia, choroby w rodzinie, objawy, którym chcemy zaradzić. Problem może być oczywisty, ale i bardziej złożony.
W dzisiejszych czasach możliwe jest oczywiście doradztwo suplementacyjne online. Porady takie najczęściej są płatne, konsultacje kosztują przeciętnie między 100-250 złotych, dodatkowo płaci się za ustalenie jadłospisu itp. Najważniejsze, żeby po drugiej stronie była osoba, która ma wykształcenie w tym kierunku (przykładowo dietetyk kliniczny, sportowy, psychodietetyk). I dobrze ją widzieć i słyszeć, a nie z nią tylko pisać – oferty, w których dostaniemy wskazówki wyłącznie po wypełnieniu ankiety najlepiej odrzucić.
Po wpisaniu hasła „dietetyka online”/”suplementacja doradztwo online” wyświetli się mnóstwo stron. Część z nich dotyczy wielkich poradni typu Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej (https://ncez.pzh.gov.pl/poradnia/), inne prywatnych: https://dietqueen.pl/dietetyk-konsultacje-on-line/, https://www.zbilansowana.pl/, https://dietfly.pl/, https://dieto-med.pl/konsultacje-online/.
Zdarzają się nawet całe programy dietetyczne online, w których współpraca trwa miesiącami: (https://dietetykanienazarty.pl/dieta-online, https://instytutzdrowejdiety.pl/dieta-online, https://dietetyk-vital.pl/konsultacja-dietetyczna-online//).
Czy doradztwo online to lepsze czy gorsze rozwiązanie niż wizyta na żywo? Zdania są podzielone – z jednej strony online trudniej zaobserwować pewne zmiany, ocenić wygląd, z drugiej pacjenci podobno są mniej skrępowani i bardziej szczerzy, mówią konkretniej (liczy się też wygoda). Trzeba po prostu wybrać to, co nam najbardziej odpowiada.
