Marta Lewandowska
11/07/2024
Pierwotnie była stosowana jako środek odstraszający owady, ale jej zastosowanie rozszerzyło się o leczenie innych powszechnych dolegliwości, a nawet aromaterapię. Olejki oraz napary z trawy cytrynowej mają wiele zastosowań w medycynie tradycyjnej ze względu na właściwości ich składników chemicznych, działających jak naturalne środki antyseptyczne i pomagających zatrzymać infekcje bakteryjne. Stosowane miejscowo pomagają zwalczać niektóre infekcje skóry oraz łagodzą infekcje przewodu pokarmowego.
Trawa cytrynowa to aromatyczna roślina pochodząca z południa i wschodu Sri Lanki i Indii, występująca w wielu odmianach, w tym: cymbopogon tuberoza, cymbopogon citratus i cymbopogon winterianus.
Według medycyny tradycyjnej, olejek z trawy cytrynowej może działać odtruwająco i wspomagać usuwanie odpadów metabolicznych z organizmu, ze względu na dużą ilość zawartych w nim składników chemicznych takich jak mircen – związek, który wydaje się mieć działanie uspokajające, sprzyja rozluźnieniu mięśni i łagodzeniu bólu, także tego powstającego w przewodzie pokarmowym. Medycyna ludowa opisuje napary z tej rośliny jako środki wspomagające proces trawienia, regulując mikroflorę jelita grubego i zapobiegając niektórym problemom trawiennym, takim jak zgaga, wzdęcia, wymioty czy zaparcia. Kolejnym składnikiem olejku z trawy cytrynowej jest nerol, związek o właściwościach stymulujących, tonizujących, energetyzujących, a nawet antystresowych.
Olejek z trawy cytrynowej ma właściwości antyseptyczne i przeciwdrobnoustrojowe, które pomagają zwalczać infekcje, zwłaszcza infekcje skóry, takie jak trądzik i infekcje przewodu pokarmowego np. Helicobacter pylori, bakteria powodująca zapalenie błony śluzowej żołądka i wrzody żołądka. Wykazano, że trawa cytrynowa, ze względu na swoje właściwości przeciwbólowe i relaksujące pomaga w leczeniu bólów głowy, reumatyzmu i bólów mięśni. Ponadto zawartość mircenu pomaga złagodzić migreny i bóle reumatyczne.
W kuchni trawa cytrynowa ma wiele zastosowań, zarówno z wykorzystaniem suszonych, jak i świeżych liści, w tym drugim przypadku o większej mocy aromatycznej i smakowej. Suszone liście można stosować do marynowania ryb i białego mięsa, bardzo dobrze komponują się z daniami z makaronu, a także są szeroko stosowane, w tym przypadku świeże, do aromatyzowania olejów, octów i innych dressingów. Smakiem i aromatem można wzbogacać także desery, czy to ciasta, kremy, budynie itp.
Dziś zaproponuję przepis na naleśniki z łososiem, awokado oraz trawą cytrynową. Bardzo proste w przygotowaniu danie zawierające kombinację składników, które z łatwością zadowolą wszystkich domowników, tudzież zaproszonych gości.
Składniki (24 szt.) ciasta na naleśniki:
250 gramów mąki
4 jajka
600 gramów mleka
szczypta soli.
Nadzienie:
Ok. 300 gramów wędzonego łososia
1 duże awokado (lub dwa małe)
1 dojrzały pomidor
1 łyżka soku z cytryny
1/2 szczypiorku
świeżo zmielony czarny pieprz
garść orzechów włoskich
sól
kilka liści świeżej trawy cytrynowej .
Przygotowanie ciasta na naleśniki:
Przesiać mąkę i wsypać ją do miski, dodać jajka, mleko i szczyptę soli, wymieszać do uzyskania jasnego kremu bez grudek. Przykryć pojemnik na ciasto folią i odstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
Do przygotowania naleśników wybieramy patelnię z powłoką nieprzywierającą, którą możemy posmarować masłem lub oliwą z oliwek. Na środek patelni nalewamy pół chochli ciasta naleśnikowego i przesuwamy je tak, aby rozprzestrzeniło się po całej powierzchni, smażymy przez kilka minut i przewracamy na drugą stronę, aby się dosmażyło. Powtarzamy tę czynność, aż skończymy ciasto. Układamy naleśniki na talerzu, jeden na drugim, aby pozostały ciepłe.
Przygotowanie nadzienia:
Do blendera kielichowego wkładamy obrane i posiekane awokado, dodajemy pomidora bez skórki, sok z cytryny, świeżo zmielony czarny pieprz i sól do smaku. Miksujemy, aż uzyskamy delikatny krem.
Następnie dodajemy posiekaną cebulę i krótko miksujemy.
Składamy naleśniki, uprzednio nakładając do nich kilka łyżek kremu z awokado, plaster wędzonego łososia, trochę kruszonych orzechów włoskich i kilka drobniutko posiekanych liści trawy cytrynowej.
Autor: Marek Witkowski
Absolwent Wydziału Chemii UW (specjalizacja – synteza związków organicznych), równocześnie studiował pedagogikę. Pracował w Klinice Endokrynologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (laboratorium hormonów gonadowych – radioimmunologia).