Kontakt

Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska
Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com"
Email: reklama@naturazdrowie.com

Redakcja portalu:
Redaktor prowadząca:
Katarzyna Melihar
Email: portal@naturazdrowie.com
Redaktor:
dr Małgorzata Musioł
Email: redakcja@naturazdrowie.com

Magda Adamek 22/11/2024

Zdrowie i ekologia w codziennym życiu

Ewa Gawryluk – życie w zgodzie z Naturą i zdrowiem

Wywiad z aktorką o tym, jak łączy życie zawodowe z harmonią natury

Ewa Gawryluk opowiada o swoim podejściu do zdrowia, ekologii i życia w zgodzie z Naturą. Dowiedz się, jakie nawyki wspierają jej doskonałą kondycję i co jest kluczem do jej naturalnego piękna. Inspirujący wywiad pełen praktycznych wskazówek i życiowej mądrości.

Ewa Gawryluk to gwiazda filmu i teatru, która wzbudza powszechną sympatię widzów swoją naturalnością i bezpretensjonalnością. Mimo upływu lat, czas się dla niej zatrzymał. Prowadzi zdrowy styl życia, ale nie przesadza z dietami i odchudzaniem. Wierzy, że życie w zgodzie z naturą może przynieść nam same korzyści.

fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
Co według Pani oznacza życie w zgodzie z Naturą i w myśl nurtu bycia eko?

Od dziecka byłam uczona szacunku dla środowiska. W naszym domu od zawsze, sortowaliśmy odpady. Wiadomo było, że butelek się nie wyrzuca, gazety oddaje się na makulaturę, nie było wtedy wszechobecnego plastiku. U nas nie wyrzucało się ubrań, rzeczy się przerabiało, skarpetki się cerowało. Kiedyś styl życia na pewno nie był tak konsumpcyjny, jak jest obecnie.

To też przekazałam mojej córce. Pamiętam, była taka historia z Ikeą, że za przyniesioną makulaturę i plastiki dostawało się sadzonkę choinki. Więc razem z moją córką Marysią zbierałyśmy i zanosiłyśmy je, żeby ona mogła posadzić swoje drzewko. Taka edukacja bardzo dużo wnosi.

Podobnie z ozdobami na choinę, te same bombki mieliśmy przez pokolenia, a teraz są plastikowe, które się nigdy się nie stłuką, ale się nudzą. Przed Świętami jest szał zakupowy, a w sklepach jest wszystko, co mówi nam: kup, kup kup! A po Świętach wystarczy zobaczyć, jak wyglądają śmietniki przy blokach. Ile tam jest kartonu, plastiku…

To od nas, dorosłych, i od tego, co przekażemy dzieciom, zależy, jak będzie wyglądał świat. Kiedyś dbało się o rzeczy – byłam tego uczona, że rzeczy się przerabia, naprawia, przemalowuje – to jest podejście ekologiczne.

Mówi się, że aktywność przedłuża życie. Co Pani myśli na ten temat?

Nie wiem, czy przedłuża, bo jeszcze tego nie sprawdziłam, ale na pewno daje dużo frajdy. Widzę, że jak jestem zestresowana i pójdę pobiegać, to czuję się dużo lepiej. Sprawia mi to przyjemność i czuję potem spokój. Biegam nie po to, żeby schudnąć, ale dla utrzymania dobrej kondycji.

Jak Pani to robi, że wygląda pięknie i młodo mimo upływu lat?

Po pierwsze, bardzo dziękuję! Mój zawód polega na tym, że muszę być w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Dbanie o siebie w sensie fizycznym ma wpływ na psychikę i na wygląd. Jeżeli się źle odżywiamy, wszystko to widać na skórze, włosach, widać to w oczach.

Nie jestem zwolenniczką diet typu „schudnę 5 kilo w dwa tygodnie”, żeby się zmieścić w kostium kąpielowy, bo na ten kostium kąpielowy powinniśmy pracować cały rok.

Myślę, że każdy powinien dopasować swoje odżywianie do tego, jak się czujemy po danym jedzeniu. Jeżeli potrafimy słuchać swojego organizmu, będziemy wiedzieć, co jeść. Ja wiem, czego nie mogę jeść, a po czym czuję się dobrze.

Jedną z moich zasad jest to, że nie piję alkoholu i nie palę papierosów. I nie jest to żadne wyrzeczenie. Bo jeśli na drugi dzień głowa mnie boli i mam spuchnięte oczy, to czy to jest wyrzeczenie, żeby się nie truć? To powinna być motywacja.

Jedynym z moich „nałogów” jest kawa. Bez niej ciężko byłoby mi żyć. Po prostu lubię jej smak, a picie kawy, to dla mnie swoisty rytuał, ale piję maksymalnie dwie kawy dziennie.

fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
Czy ma Pani jakieś takie swoje ulubione sposoby radzenia sobie ze stresem?

Kiedy kończę spektakl po 22, to zanim uda mi się doprowadzić ciało i umysł do stanu homeostazy, to mija trochę czasu. Zdarza mi się włączyć relaksującą muzykę medytacyjną albo profesjonalnie prowadzoną medytację i to mnie bardzo uspokaja. To jest fantastyczna sprawa, pomaga mi spokojnie zasnąć. Chciałabym sama nauczyć się medytacji, bo wiem, że to działa.

Czasami stosuję też ciepłe herbatki z melisy czy mięty. I znowu to ciepło, które pomaga mi się zrelaksować.

Myślę, że dla spokoju umysłu ważne jest, aby zrozumieć to, że nie wszystkim należy się przejmować. Ja wiem, że to łatwo powiedzieć, sama latami do tego dochodziłam, że trzeba nadawać sprawom priorytet. I odpocząć od komunikatorów. Nie reagować jak zając na każdy dźwięk telefonu. To ty jesteś panem swojego czasu i swojego zdrowia. Jak my o siebie nie zadbamy, to naprawdę nikt o nas nie zadba.

Jest okres grypowy – jakie naturalne specyfiki są skuteczne na zimę?

Na odporność pracujemy przez cały rok. A jeśli ktoś przez cały rok je bardzo dużo cukru, to spada jego odporność i nie da się jej tak szybko odbudować wysoką dawką witaminy C jesienią.

Przy przeziębieniach czasami stosuję czosnek, niestety ze względu na zawód nie mogę jeść go na co dzień. Wierzę w to, że zdrowe jedzenie buduje naszą odporność. Wychowałam się w czasach, kiedy pomidor był dostępny tylko latem, ale był on taki prawdziwy, pachnący, zdrowy, z własnego ogródka. Mój ojciec był pasjonatem upraw ogrodowych. Warto inwestować w zdrowe produkty i zachować je na zimę w formie przetworów, soków – sama robię przeciery pomidorowe w słoikach, i pomidory suszone z dodatkiem oleju, octu balsamicznego, czosnku i bazylii. To taka pamiątka lata.

Kolejna rzecz to wychłodzenie. Wirusy też nie lubią ciepła, więc nasze babcie miały rację, kiedy mówiły: „ubierz się ciepło, bo zmarzniesz i się przeziębisz”. Oczywiście bez przesady. 

Unikam środków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych, nie zbijałam temperatury, jeżeli nie przekroczy 38,5 stopnia, bo jeżeli atakuje choroba, podnosząc temperaturę ciała do 38, do 38,5 st. Celsjusza, to jest naturalna obrona organizmu przed wirusami, które nie lubią ciepła.

Oczywiście przy przeziębieniu stosuję naturalne środki typu czarny bez, dzika róża albo ziołowe herbatki. Trzeba pamiętać o tym, że medycyna wzięła się z zielarstwa.

fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
fot. Ewa Gawryluk, archiwum prywatne
Czy korzysta Pani ze SPA i zabiegów wellness?

Im jestem starsza, tym coraz chętniej korzystam z takich zabiegów. Kiedy byłam młodsza, nie lubiłam masażu ani zabiegów na twarz. Chodziłam do kosmetyczki z poczucia obowiązku i odpowiedzialności za kondycję mojej skóry, bo mój zawód tego ode mnie wymaga. 

Teraz bardzo lubię chodzić na masaże i z przyjemnością z nich korzystam. Bardzo lubię też korzystać z sauny, bo to samo zdrowie! Ciepło przynosi ulgę, kiedy bolą nas mięśnie, ciepło rozluźnia. Uwielbiam suchą saunę fińską, do tego stopnia, że nawet latem, kiedy było tak gorąco i będąc na siłowni, zobaczyłam, że jest sucha sauna, wskoczyłam do niej. Przyciąga mnie ten zapach i spokój w saunie.

Jeśli chodzi o zabiegi na twarz, jestem zwolenniczką laserów. Nie są to relaksujące zabiegi, ale one naprawdę dają efekt. Lubię też mezoterapię mikroigłową. Twarz jest moją wizytówką, Wiele kosmetyków używanych do makijażu bardzo wysusza skórę, więc trzeba o nią dbać.

Rozmawiała: Magda Adamek-Kverneland

Fotografia główna autorstwa Wiktora Zdrojewskiego

Magda Adamek