Kontakt

Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska
Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com"
Email: reklama@naturazdrowie.com

Redakcja portalu:
Redaktor prowadząca:
Katarzyna Melihar
Email: portal@naturazdrowie.com
Redaktor:
dr Małgorzata Musioł
Email: redakcja@naturazdrowie.com

Jedz świadomie - bez pośpiechu
Adam Bigos 06/06/2025

Uważność, ciało i natura

Nie jem idealnie – jem świadomie. Moja droga do zdrowia i spokoju

O żywieniu, które nie jest dietą, lecz codzienną rozmową z ciałem

Bez liczenia kalorii, bez fanatyzmu, bez rewolucji. Adam Bigos dzieli się osobistą historią o tym, jak spokój, uważność i prostota zmieniły jego podejście do jedzenia. Opowiada o rytuałach, wdzięczności, mikrodecyzjach i sile natury. To tekst nie tylko o zdrowiu – to opowieść o powrocie do siebie.

To, co czytasz, to moja droga. Osobista, niewymuszona. Może znajdziesz w niej coś wartościowego, ale nie piszę tego jako instrukcji życia czy planu żywieniowego. Nie biorę odpowiedzialności za wybory innych – każdy z nas ma własne ciało, historię i prawdę. Ale może w mojej znajdziesz inspirację.

Z czasem zrozumiałem, że prawdziwe zdrowie nie zaczyna się od witamin czy diet, lecz od spokoju. Od zwolnienia tempa. Od wybrania prostoty w świecie pełnym nadmiaru. Styl życia, który dziś prowadzę, najbliższy jest idei slow life – obecności, w której nie pędzę, lecz słucham siebie i świata. Gdzie ważniejsze od „więcej” jest „lepiej”. Gdzie jedzenie staje się rytuałem obecności. Gdzie mniej znaczy więcej, a wolniej – znaczy pełniej.

świadome jedzenie - słuchaj siebie i otoczenia

To podejście przeniosłem także na swoje zdrowie. Stopniowo wprowadzałem zmiany – przede wszystkim rezygnując z mięsa i ryb. Ale nie całkowicie z produktów odzwierzęcych – sięgam po jajka, twarogi, dobre sery. Nabiał po prostu lubię, a mój organizm go toleruje, więc zostaje. Coraz bardziej jednak opieram dietę na tym, co żywe i naturalne: warzywach, owocach, dzikich ziołach, orzechach, produktach pszczelich, wodzie – oczywiście przefiltrowanej.

Każdy dzień zaczynam od szklanki wody – nie z kranu i nie przypadkowo nalanej. Woda to życie. A skoro składamy się z niej w 70%, warto zadbać o jakość tego, co pijemy. Masaru Emoto, japoński badacz, udowodnił, że woda reaguje na emocje – tworząc piękne struktury pod wpływem słów miłości i wdzięczności, a chaotyczne – gdy słyszy nienawiść. Od tamtej pory pozwalam wodzie „odstać”, czasem dziękuję jej w myślach, czasem stawiam ją na kartce z napisem „Miłość”. Traktuję ją jak gościa – z szacunkiem.

To, co robię, można nazwać biohackingiem – ale nie tym laboratoryjnym, z kapsułkami i wykresami. To codzienna, naturalna praktyka, zakorzeniona w rytmach przyrody. Słucham ciała. Obserwuję. Szukam równowagi. Wprowadzam posty, adaptogeny, głodówki – ale bez religijnego zapału. To nie kult, to moja duchowość. Dialog z ciałem, naturą i sobą samym.

Jem zdrowo, ale nie ekstremalnie. Nie katuję się dietami. Staram się po prostu dostarczyć organizmowi tego, czego potrzebuje. Nie liczę kalorii, nie ważę porcji – raczej kieruję się uważnością i intencją zdrowia.

Od lat praktykuję tzw. okna żywieniowe – zwykle jem w przedziale 6 godzin dziennie. Reszta doby to czas regeneracji. Organizm wtedy nie trawi – może się naprawiać. Uruchamia się autofagia – proces oczyszczania komórek ze starych, uszkodzonych elementów. To naturalny mechanizm odnowy, który działa tylko wtedy, gdy nie jesteśmy cały czas najedzeni.

Ale nie jestem ortodoksyjny. Jestem człowiekiem. I czasem, z umiarem, zjem frytki, wypiję słodzony napój czy sięgnę po pączka z lukrem. Lubię. Od czasu do czasu pozwalam sobie na małą nieidealność – bez wyrzutów sumienia. Jak pisał Paracelsus: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną – decyduje dawka.” I tego się trzymam.

Są dni, kiedy nie chce mi się nic. Ani wypić soku, ani zadbać o ciało, ani wstać wcześniej. Ale wtedy przypominam sobie moje motto: „Nie chce mi się – dlatego to zrobię.” Bo wiem, że to właśnie te chwile budują mnie na nowo. Że nowy nawyk nie rodzi się z rewolucji, ale z małej decyzji – powtarzanej codziennie.

James Clear w „Atomowych nawykach” pisał, że każda decyzja to głos oddany na rzecz tożsamości, którą budujemy. Każde „dziś”, kiedy troszczę się o siebie, to nie tylko wybór – to także tworzenie nowych połączeń neuronowych. Mózg się zmienia, rośnie, rozwija. A im częściej coś robisz, tym bardziej się tym stajesz.

Dziś inaczej podchodzę do jedzenia. Jem powoli. Z wdzięcznością. Bez telefonu, bez wiadomości w tle. Jak pisał Eckhart Tolle, obecność w chwili to to, co naprawdę nas uzdrawia. Uważne jedzenie to celebracja życia, wdzięczność za to, co żywe, kolorowe, soczyste. Żuję dokładnie – to poprawia trawienie i pozwala szybciej poczuć sytość.

Prawdziwe zdrowie zaczyna się od zwolnienia tempa

Inspiruje mnie japońska metoda hara hachi bu – jedzenie do 80% sytości. Nie „na full”. Zostawienie przestrzeni w brzuchu to jak cisza po muzyce. Tam się dzieje magia.

Dziś wiem, że najlepszym suplementem jest spokój. Nie ma cudownej kapsułki. Ale jest oddech. Las – bo mieszkam obok niego. Cisza. I prawdziwe jedzenie. Nie jestem idealny. I nie chcę być. Ale codziennie staram się być bliżej siebie. I może właśnie dlatego – to działa.

Adam Bigos

Szczęśliwy ojciec, menedżer, przedsiębiorca, Instruktor Slow Jogging, trener i coach Maxwell Leadership, Twórca programu rozwoju holistycznego „7 Filarów Twojego Potencjału”, Współzałożyciel wspólnoty „Męski Krąg – Piła”. Wegetarianin, praktyk zdrowego stylu życia . | adambigos.pl