Pijesz piwo podczas grilla i myślisz: „To tylko relaks”. Coraz częściej podczas kolacji sięgasz po lampkę wina, bo wynagradzasz sobie stresujący dzień w pracy. A każdą okazję czcisz toastem. Alkohol to jedyna substancja psychoaktywna, którą świętujemy, chwalimy się w social mediach i proponujemy przy pierwszym spotkaniu. Tymczasem statystyki są bezlitosne: od 4 do 5 milionów Polaków jest uzależnionych lub nadmiernie pije. Tyle że… z kieliszkiem w ręce nikt nie czuje się jak narkoman.
W najnowszej debacie na kanale podcastu „Rezultaty” Michała Wrzoska, lekarz psychiatra dr hab. n. med. Andrzej Silczuk, aktor i współzałożyciel Kliniki Leczenia Uzależnień „Odwróceni” Michał Koterski oraz trzeźwy alkoholik i coach Wojciech Wolak pokazują jak cienka jest granica między kontrolą a uzależnieniem i mówią o tym, czego nie widać, gdy kieliszek już pusty.
Wyszedłem z domu alkoholowego, gdzie z pokolenia na pokolenie się piło. Mój ojciec pił do 18. roku mojego życia, mój dziadek zapił się na śmierć, nigdy go nie poznałem. Obiecałem sobie, kiedy ten mój idol padał na moich oczach, doprowadzał się do stanów agonalnych, że nigdy nie będę jak on. Potem w szkole, kiedy zaproponowano mi alkohol, ja jako dziecko alkoholika, byłem przepełniony wstydem, lękiem, niskim poczuciem wartości, chciałem przynależeć do grupy. Spróbowałem, bo chciałem być akceptowany – opowiada Michał Koterski.
Jedną z najczęstszych motywacji u chłopców do sięgania nie tylko po alkohol, ale także nikotynę i inne narkotyki, jest potrzeba bycia “zaakceptowywanym” przez grupę. Nie zaakceptowanym. Bo przecież grupa też ewoluuje, więc jeśli grupa zaczyna od małych porcji alkoholu, a zaczyna potem pić więcej, to ty walczysz o to, żeby nadal nie wypaść z tej grupy i podążając za nią zaczynasz robić to, co oni. To presja przynależności do stada. W przypadku dziewczynek mówiło się o tym, że motywacją do używania substancji psychoaktywnych jest tłumienie tych emocji, które są nieakceptowane – tłumaczy dr hab. n. med. Andrzej Silczuk.
Mit, że alkohol tworzy jakiekolwiek więzi. Tworzy więzi, ale to jest trudne, kłamliwe, nieprawdziwe, zbudowane na nieprawdziwych emocjach. Jeśli ktoś ma znajomych, to niech zrobi sobie test: idź na imprezę, umów się z przyjaciółką/przyjacielem i powiedz “dzisiaj nie pijemy”. Nagle się okazuje, że ta relacja jest pusta. Niby “świetnie”, “kochamy się”, ale jak nie ma alkoholu, to nie ma o czym rozmawiać – uzupełnia Wojciech Wolak.
To odcinek dla tych, którzy piją – i nie wiedzą, czy to za dużo. Dla ich bliskich, którzy nie wiedzą, jak pomóc. I dla każdego, kto wierzy, że zmiana jest możliwa – nawet wtedy, gdy wydaje się za późno.
Słuchaj podcastu na Apple Podcasts