Kleszcze atakuję ludzi i zwierzęta coraz natarczywiej. Obawiamy się ich w okresie ich wzmożonej aktywności od wiosny do później jesieni. Pojawiają się nowe gatunki kleszczy rodem z Afryki, które jak donoszą lekarze i epidemiolodzy, są dla nas bardzo niebezpieczne. W takiej sytuacji zadajemy sobie pytanie, co zrobić, aby być bezpiecznym wchodząc na trawnik, do lasu czy gdziekolwiek bądź. Mamy jednak bardzo pokrzepiającą informację ze świata nauki. Kleszcze nie znoszą zioła o nazwie kocimiętka.
Boimy się kleszczy, bowiem mogą roznosić niebezpieczne choroby, boreliozę, kleszczowe zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowych to najgroźniejsze i najczęstsze powikłania po ukąszeniu przez kleszcze. Nie każdy kleszcz, który wbije się w naszą skórę bądź w sierść naszego zwierzęcia, musi być nosicielem chorobotwórczych bakterii, jak chociażby bakterii krętki boreli. Niemniej zachowanie środków ostrożności jest bardzo wskazane. Należy do nich odpowiedni ubiór chroniący nasze ciało przed kontaktem z kleszczem. Gdy wchodzimy do lasu, do parku, tam gdzie niebezpieczeństwo zetknięcia się z kleszczem jest duże, ubierajmy długie spodnie i koszuli z długimi rękawami, zasłaniajmy stopy odpowiednio wysokim obuwiem. Wtedy chodzenie w wysokiej trawie będzie znacznie bardziej komfortowe. Badana sugerują, że nie każdy z nas jest w takim samym stopniu zagrożony ukąszeniami przez owadów. Kleszcze atakują przede wszystkim osoby z grupą krwi A i O. Te osoby powinny zachować szczególne środki ostrożności.
Przemysł farmaceutyczny oferuje nam repelenty odstraszające kleszcze i inne owady, zawierające DEET. Mają one różne skutki uboczne, ich toksyczność nie jest obojętna dla naszego organizmu. Szalenie wartościowe są zatem wszelkie, naturalne zabezpieczenia, wywodzące się z Natury. Znamy zioła i rośliny, których owady nie znoszą i nie lubią. Przed kleszczami i innymi insektami chronią nas takie zioła, jak wrotycz, piołun, szczeć i korzeń szczeci, ale też zapachy cytrusowe, waniliowe, lawenda. Jeżeli zasadzimy w swoim ogrodzie taki arsenał ziół, możemy być pewni, że niechciani przez nas współlokatorzy wyemigrują z naszej przestrzeni bardzo szybko. Dotyczy to zarówno nas samych, jak i domowych zwierząt. Jeżeli mamy psa, którzy mieszka w budzie, trzymajmy w niej bukiet ziół wymienionych powyżej. Z dużym prawdopodobieństwem problem pcheł, kleszczy u swoich domowych czworonożnych przyjaciół będziemy mieli z głowy. Do tego zestawu dołączyła także kocimiętka. Najnowsze badania naukowe mówią o jej niezwykłej skuteczności i barierze ochronnej przed kleszczami.
Przeczytaj również: „Co warto wiedzieć o diagnozowaniu boreliozy?”
Chcąc uchronić się skutecznie przed kleszczami, sadźmy w swoim otoczeniu kocimiętkę, najnowsze badania naukowców donoszą, że kocimiętka (Nepeta cataria) jest znakomitym, skutecznym odstraszaczem kleszczy. Tam, gdzie rośnie, kleszcze ewakuują się z terenu. Zdaniem naukowców kocimiętka działa tak skutecznie na kleszcze za sprawą aktywnej substancji, którą posiada. Okazało się, że kleszcze jej nie znoszą. Jest to nepetalakton, substancja odstraszająca pajęczaki 10 razy skuteczniej niż inne znane nam repelenty. Naukowcy są zgodni, że to przełomowe badanie może mieć fundamentalne znaczenie w zabezpieczeniu się przed kleszczami. Kocimiętka może stać się kluczowym elementem ochrony przed plagą kleszczy. Ogromnym atutem kocimiętki jest nie tylko jej skuteczność, ale także naturalność. Kocimiętka jest naturalnym, bezpiecznym środkiem ochronnym. Nie niesie ze sobą skutków ubocznych, toksycznych, chemicznych składników.
