Katarzyna Melihar
29/12/2023
Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com" Email: reklama@naturazdrowie.com Redakcja portalu: Redaktor prowadząca: Katarzyna Melihar Email: portal@naturazdrowie.com Redaktor: dr Małgorzata Musioł Email: redakcja@naturazdrowie.com
Spis treści:
Gdy podstawowe leczenie farmakologiczne zawodzi, pacjent jest kierowany do neurologa na prześwietlenie. Jaki jest wynik? Zazwyczaj taki, że wykazywane są różne zmiany, typu wypuklina/przepuklina, zmiany zwyrodnieniowe, osteofity, dehydratacja krążków międzykręgowych, czyli typowy opis zmian strukturalnych. Często pomijane są tak ważne kwestie, jak szczegółowy wywiad, w którym powinny pojawić się takie elementy jak tryb życia, rodzaj wykonywanej pracy, ilość stresu, ewentualne traumatyczne przeżycia w ostatnim czasie, rodzaj uprawianej aktywności fizycznej oraz oczywiście charakterystyka bólu, czyli jak go pacjent opisuje, którędy promieniuje, czy jest to ból idący od kręgosłupa tyłem nogi, czy może od kręgosłupa i przodem nogi. Czy występują zaburzenia snu, czy sen jest płytki czy głęboki, rodzaj materaca i wiele wiele więcej. Wracając do początku…na prześwietleniu wychodzą nam zmiany zwyrodnieniowe i często słyszymy, że przyczyną naszych bólów są właśnie te zmiany lub ta przepuklina, która wyszła na zdjęciu. Skoro wszystkie „plagi egipskie” zrzucone są na zazwyczaj niczemu winną przepuklinę to ponownie zaczyna się usilna walka z bólem, który powoduje owa przepuklina, bądź zmiany zwyrodnieniowe. Gdy farmakologia zawodzi, to czasem pacjent otrzymuje skierowanie na podstawową rehabilitację, typu prądy, lasery, pola magnetyczne i tak dalej…czyli w dużym stopniu jest to dalsza pasywna walka z bólem i stanem zapalnym. Bóle występują coraz częściej, a procesy degeneracyjne kręgosłupa postępują doprowadzając do takich zmian na obszarze krążka, iż konieczna jest operacja „usuwania” przepukliny. Czasem po operacji mija kilka lat i problem ponownie powraca…i tak obracamy się w tym błędnym kole.
Zacznijmy od tego, że od pewnego wieku każdy ma zmiany w kręgosłupie. Zmiany zwyrodnieniowe są czymś zupełnie naturalnym i jest to proces, którego nie przeskoczymy. Czy powinniśmy się tego obawiać? Przeważnie nie! Zmiany często stanowią jedynie kosmetykę. Zmiany zachodzą wewnątrz naszego ciała, jak i na zewnątrz, np. w postaci kolejnych zmarszczek na twarzy. Czy obecność zmarszczek zaburza nam funkcję twarzy? Absolutnie nie! Dalej możemy się uśmiechać, mrugać oczami czy swobodnie spożywać pokarmy. To samo dotyczy większości zmian wewnątrz naszego ciała. Oczywiście, jeżeli zmiany stanowią anomalię to mogą być przyczyną różnych dolegliwości i operacja czasem jest niezbędna…jednakże temat dotyczy bólów przewlekłych, w których to zazwyczaj taka operacja – według mnie – nie jest wskazana.
Przechodząc do meritum. Większość bólów lokalizowanych na obszarze kręgosłupa, mimo obecności zmian zwyrodnieniowych oraz przepuklin, nie ma w ogóle związku z tymi zmianami, a więc przyczyną nie są zaburzenia strukturalne, lecz zaburzenia funkcjonalne na obszarze kręgosłupa.
Takie zaburzenia, jak sama nazwa mówi odpowiadają za funkcję, czyli ruchomość. Za ten proces odpowiada między innymi układ mięśniowo-powięziowy. To mięśnie wykonując swoją pracę dostarczają odpowiednią dawkę ruchu na poszczególne segmenty naszego kręgosłupa, stymulując procesy regeneracyjne. Często słyszymy, że jak mamy przepuklinę, to powinniśmy się oszczędzać i najlepiej leżeć w łóżku i nie wstawać. To karygodny błąd! Krążki międzykręgowe regenerują się podczas ruchu! Funkcję w zaburzeniach funkcjonalnych również przywracamy poprzez odpowiedni ruch, doprowadzając do przywrócenia prawidłowych wzorców ruchowych dla poszczególnych mięśni. Skoro ruch przywraca równowagę, a jego brak odpowiada za problemy bólowe, to odpowiedź nasuwa się sama, że podstawowym lekarstwem na przywrócenie właściwych funkcji ruchowych jest właśnie odtworzenie prawidłowego ruchu dla poszczególnych tkanek.
Ważna jest jeszcze jedna kwestia. Organizm to sieć naczyń połączonych. To, że boli nas dolny odcinek kręgosłupa to nie znaczy, że tam jest główny problem. Powinniśmy patrzeć na organizm ludzki holistycznie, a więc uznawać każdy element za część całości. W chiropraktyce często nazywamy to „Wewnętrznym układem naprężeń”. Wszystko jest ze sobą połączone i idealnie naprężone. Często swoim pacjentom mówię, że nasze tkanki są jak plandeka naciągnięte maksymalnie. W takiej naciągniętej plandece, jeżeli pociągniemy jej jeden koniec, to mamy wpływ na jej drugi koniec. To samo dotyczy ludzkiego ciała. Problemy z kolanem doprowadzają do zaburzeń na obszarze biodra, co prowadzi do zaburzeń na obszarze miednicy, co prowadzi do zaburzeń chodu i powstania zaburzeń w górnym odcinku kręgosłupa, na obszarze barków i szyi….finalnie powodując jedynie ból dolnego odcinka kręgosłupa. Dlaczego tak jest? Dlatego, że ewolucja stworzyła mechanizmy przetrwania. Ludzkie ciało adoptuje się do panujących warunków, często bagatelizując niewielkie zaburzenia i skupiając się jedynie na najważniejszym na dany moment problemie. Gdybyśmy odczuwali cały czas ból, dosłownie wszędzie w każdym momencie, to byśmy nie przetrwali tysięcy lat.
Za większość problemów zdrowotnych z kręgosłupem odpowiada nasz mało aktywny styl życia, więc musimy więcej się ruszać. Jeżeli nas boli to nie jesteśmy w stanie ćwiczyć, a trzeba ćwiczyć, żeby nas nie bolało. Najlepsza forma ćwiczeń to ćwiczenia angażujące mięśnie do pracy, czyli wszelkie ćwiczenia wykonywanie na gumach oporowych w pełnym zakresie ruchów. W sieci jest bardzo dużo filmików instruktażowych. Z mojej praktyki mogę powiedzieć, iż częstym problemem, który przyczynia się do bólu w odcinku lędźwiowym są np. mięśnie pośladkowe, na które znakomitym ćwiczeniem jest takie, które nazywa się „Glute Bridge”. Pośladki biorą udział praktycznie w każdym ruchu. Pomagają nam wstać z łóżka, wysiąść z samochodu, wejść po schodach, dźwigać ciężkie rzeczy, pomagają podczas chodu i wiele więcej codziennych czynności. Chcesz, żeby Twoje życie wyglądało sprawniej i zdrowiej? Zacznij od ćwiczeń pośladków. Do tego można dołożyć o wiele więcej ćwiczeń, ale tutaj polecam udać się na konsultacje do dobrego fizjoterapeuty, trenera medycznego czy chiropraktyka, który dobierze odpowiedni zestaw ćwiczeń i poprawi technikę ich wykonywania.
Przy problemach przewlekłych warto udać się na zabieg chiropraktyki, jako pierwszą czynność przed rozpoczęciem ćwiczeń (chyba, że terminy są odległe, to należy podjąć zmianę trybu życia jak najszybciej). Dlaczego na zabieg chiropraktyki? Ponieważ najczęściej opiera się na manipulacjach stawowych/tkankowych, które mogą przynieść bardzo szybko korzyści, w postaci powrotu prawidłowego ruchu w stawach, znieść dolegliwości bólowe jak i pobudzić procesy samoleczenia i regeneracji. Chiropraktyka wpływa również na rozluźnienie w tzw. Wewnętrznym Układzie Naprężeń. Po takim pełnym przywróceniu równowagi zalecam, by jak najszybciej wdrożyć celowaną aktywność fizyczną, w celu przywrócenia naturalnych wzorców ruchu dla poszczególnych mięśni, które to wzorce były zaburzone w ostatnich miesiącach czy latach. Im szybciej jest wprowadzona taka aktywność w takim przypadku, tym lepiej. Należy jak najszybciej doprowadzić do równowagi, by cieszyć się zdrowiem i po prostu żyć. Wiele osób myli chiropraktykę z kręgarstwem, gdyż często na filmach w internecie wygląda to bardzo podobnie, w stylu „tu coś chrupnie, tam coś strzeli w kręgosłupie” i tak dalej. O takiej formie terapii mówił już „ojciec medycyny” Hipokrates, jako niezbędnej w leczeniu człowieka, który żył 460 – 377 r. p.n.e. Różnicą między chiropraktyką a różnymi innymi formami terapii manualnej czy kręgarstwa jest założenie, iż nadrzędnym celem nie jest działanie na wybrany kręg, lecz działanie na ośrodkowy układ nerwowy, który zarządza wszystkimi procesami w naszym ciele. Czasem mówi się, że chiropraktyka to nie do końca terapia manualna, gdyż naszym głównym celem jest pobudzenie procesów samoleczenia i samonaprawy, w myśl zasady, że zdrowie pochodzi od wewnątrz, nie zaś od zewnątrz. Pobudzanie ośrodkowego układu nerwowego odbywa się z każdym impulsem chiropraktycznym czy manipulacją. Zabiegi te stymulują m.in. procesy adaptacyjne, które są kluczowe przy wprowadzaniu zmian w życiu, w postaci aktywności fizycznej. Im lepsza stymulacja tych procesów, tym szybsze efekty naszych ćwiczeń czy aktywności ruchowej. Po zabiegu chiropraktyki organizm szybciej „przestawia się” na nowy tryb, ale żeby ten tryb mógł się uaktywnić, to niezbędne jest wprowadzenie zmian przez człowieka. Zabieg to nie jest tabletka przeciwbólowa. Chiropraktyk jest drogowskazem w naszym życiu, nie zaś rozwiązaniem naszych problemów, do których prawdopodobnie sami doprowadziliśmy naszym stylem życia. Chiropraktyka, oprócz impulsów, stosuje wiele innych form terapii, które działają na cały ustrój człowieka, jak chociażby praca z jamą brzuszną, która odgrywa istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu narządów wewnętrznych, mających wpływ na nerw błędny. Jego optymalna praca zapewnia zdrowie naszego organizmu. Nerw błędny pozwala nam m.in. na przełknięcie pokarmu, zarządzanie drogami oddechowymi, kontrolę oddechu, kontrolę tętna, prawidłowe ciśnienie krwi, funkcje wątroby, woreczka żółciowego, zarządzanie głodem i sytością, kontrolę poziomu cukru i insuliny, zarządzanie perystaltyką jelitową i wiele więcej. Tak więc chiropraktyka to nie tylko, jak niektórzy mówią potocznie „nastawienie kręgu” (na co swoją drogą nie ma zbyt wielu badań, jakoby do takich przesunięć dochodziło podczas tych czynności), a holistyczny wpływ na całe zdrowie człowieka na wielu jego poziomach. Badanie opublikowane w 2015 r. w czasopiśmie „Journal of Chiropractic Medicine” wykazało, iż zastosowanie technik chiropraktycznych u pacjentów z bólem kręgosłupa w odcinku szyjnym doprowadziło do znacznych zmian w ciśnieniu krwi i zmienności rytmu zatokowego, co znacząco poprawiło działanie nerwu błędnego. Podobne badanie przeprowadzono w 2009 r. odnośnie bólu w dolnym odcinku kręgosłupa. Opublikowane w „Journal of Manipulative and Physiological Therapeutics” badanie pokazało podobny efekt, jak w przypadku odcinka szyjnego. Wniosek jest taki, że zlikwidowanie bólu i poprawa komfortu życia doprowadza do swobodniejszego i wolniejszego oddechu oraz lepszego funkcjonowania nerwu błędnego, a manipulacje doprowadziły do lepszego działania aparatu narządu ruchu.
Czytaj także: https://naturazdrowie.com/rusz-sie-dla-zdrowia-zadbaj-o-kregoslup/
Kiedy przez długi czas nie poruszamy w sposób prawidłowy danym stawem czy raczej nie pracujemy w sposób prawidłowy mięśniami, może pojawiać się sztywność i osłabienie. W rezultacie doprowadza to do błędnych adaptacji/przyzwyczajeń danych struktur i pojawienia się ograniczeń ruchowych. Brak przywrócenia ruchu doprowadza do jeszcze większych zmian i skutkuje przeniesieniem zaburzeń na inne obszary ciała, doprowadzając do pojawienia się bólu. Często jest tak , że organizm nie daje nam znać o problemie, przez co żyjemy i funkcjonujemy w nieświadomości. Dopiero, gdy coś dźwigniemy, pojawia się uczucie „strzelenia” w plecach, które doprowadza do sytuacji, że lądujemy w łóżku z bólem kręgosłupa, zwalając wszelką winę na ten właśnie ciężar, a następnie po wykonanym zdjęciu rezonansu zwalając winę na przepuklinę. Zazwyczaj to nie ciężar doprowadził do urazu i nie było winą to „dźwignięcie”, lecz była to suma wszelkich zaburzeń, zbieranych stopniowo w ciągu ostatnich miesięcy i lat oraz nijak mająca się do zmian w kręgosłupie, z którymi dana osoba prawdopodobnie chodziła już od dawna. Zmiany zwyrodnieniowe czy dyskopatie nie powstają z dnia na dzień, chyba że na skutek poważnego wypadku.
Na wstępie mojego artykułu wspomniałem o istocie stresu i traumatycznych przeżyć. Jest to element bardzo istotny. Zawsze moim pacjentom mówię, że jeżeli żyją w ciągłym stresie, to ich organizm jest cały czas w pewnego rodzaju „trybie awaryjnym”/”fazie walki”/”trybie przetrwania”. Przytoczę tutaj słowa Dr Joe Dispenzy (światowej sławy chiropraktyka i wykładowcy z USA) – „Żaden organizm w naturze nie może żyć w trybie awaryjnym przez dłuższy czas. Jeśli to się dzieje, zmierza w kierunku choroby”. Tryb przetrwania, czy raczej stan przewlekłego stresu to stan, w którym organizm najczęściej przeciążony jest wieloma czynnikami. W skład tych czynników wchodzą wielomiesięczne problemy emocjonalne, związane np. z problemami rodzinnymi, związkiem ,dziećmi, problemami finansowymi. Nie tylko to doprowadza organizm do stresu, wpływają nań również wielomiesięczne toczące się choroby, okres powypadkowy, zaburzenia cukru, zaburzenia hormonalne, złe wyniki morfologiczne, jak i częste infekcje wirusowe lub bakteryjne. To wszystko doprowadza do zaburzenia działania ośrodkowego układu nerwowego, który to steruje wszystkimi procesami w naszym ciele. Mimo, że wiele z powyższych czynników może zniknąć, to jeszcze przez długi czas organizm może być w tym „trybie”. Stan ten może doprowadzać do napięć w całym wewnętrznym układzie naprężeń (tkanki/mięśnie) oraz zaburzeniem działania neuroprzekaźników w mózgu (np. dopamina i serotonina). To jest chociażby jeden z wielu powodów, dlaczego masaże czy inne terapie tego świata czasem są nieskuteczne w leczeniu bólu, gdyż problem nie jest na poziomie ciała, lecz na poziomie „głowy”. Zawsze powtarzam: „Gdy jest bałagan w głowie, to zawsze będzie bałagan w ciele”. Przewlekły stres prowadzi do uczucia ciągłego napięcia, podwyższenia hormonu stresu – kortyzolu, wahań hormonalnych, spadku poziomu energii, zmęczenia, problemów ze snem, większej wrażliwości na bóle, drażliwości, irytacji, depresji, częstej analizy przeszłości i przyszłości.
Czasem trzeba coś ruszyć, by coś zmienić…a zmiany na poziomie „głowy” i „podświadomości” to często najtrudniejsze zmiany w naszym życiu oraz milowy krok w powrocie do zdrowia. Dlatego tak ważna jest świadomość specjalistów, którym powierzamy nasze zdrowie.
Kamil Rządkowski
Chiropraktyk, mgr Fizjoterapii (nr PWZFz 8998) w obszarze kształcenia nauk medycznych, nauk o zdrowiu oraz nauk o kulturze fizycznej. Założyciel „Chiropractic School of Poland” – szkoły chiropraktyki dla zawodów medycznych. Członek Zarządu w Stowarzyszeniu „Chiropraktycy Polscy”.
Bibliografia:
„Neurohacking”. Karol Wyszomirski Warszawa 2022. str 71- 94
„The Chiropractor” D.D. Palmer. 1914r. str 54 – 60
„Chiropraktyka – u źródeł sukcesu” Henryk Dyczek. Przysiek 2023. str 5 – 32
„Sekrety zdrowego ciała i umysłu” Karol Gorzechowski. 2023 Białystok. str 12-14,
„Jak właściwie stymulować nerw błędny”. dr Navaz Habib. 2020r. Białystok. str 186 – 187
„Gonstead Chiropractic Science & Art. The Chiropractic Methodology of Clarence S.Gonstead. D.C.” Roger W.Herbst.SCI – CHI PUBLICATIONS 1980r.
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.