Jan Matul
03/04/2024
Limfocyty T swą dodatkową literkę w nazwie zawdzięczają łacińskiemu słowu „thymus”, a więc „grasica”. Są to bowiem limfocyty grasicozależne. Ogólnie rzecz biorąc odpowiadają one za komórkową odpowiedź odpornościową. Wytwarzane są w czerwonym szpiku kostnym – wtedy nazywa się je jeszcze komórkami prekursorowymi – a dojrzewają właśnie w grasicy, skąd już ukształtowane rozprzestrzeniają się po całym organizmie w krwi obwodowej i narządach limfatycznych. Żyją stosunkowo długo, od kilku miesięcy do kilku lat. Tak naprawdę jest ich wiele rodzajów, a każdy z nich ma swoje zadania do wykonania. Limfocyty Tc niszczą komórki zakażone i zmutowane (w tym nowotwory), limfocyty Th odpowiadają za odpowiedź komórkową (wydzielanie cytokin itp.), limfocyty Treg zabezpieczają organizm przed autoagresją, zwiększają tolerancję na antygeny (zapobiegają też na przykład odrzuceniu płodu przez ciało matki). Podziałów jest zresztą kilka, również w obrębie tych podstawowych (wśród limfocytów Th wyróżnia się Th 0, 1, 2, 9, 17, 22).
O limfocytach T było dość głośno już niespełna rok temu, kiedy to naukowcy z Cardiff University w magazynie „Cell” opisali jeden z ich szczególnych rodzajów, który niezwykle skutecznie niszczył komórki nowotworowe. Pojawiały się one u osób, które zwalczały nowotwory, w końcowym ich stadium. Profesor Andy Sewell powiedział: „Nigdy nie wykrywaliśmy komórek tego typu u osób, u których choroba postępowała. Liczba pacjentów była niewielka, ale możliwe jest, że te multireceptorowe komórki T powodują całkowitą remisję choroby”. Okazało się, że były one zdolne rozpoznawać wiele różnych, specyficznych dla raka antygenów, w dodatku dotyczyło to wielu rodzajów nowotworu. Odkrycie to wymaga dalszych badań, ale stanowi krok w kierunku nowych sposobów immunoterapii raka. Ogólnie limfocyt T są stosowane w innych dziedzinach walki z rakiem już od 2017 r.
Czytaj także: https://naturazdrowie.com/czy-jest-mozliwe-wynalezienie-eliksiru-mlodosci/
Po raz kolejny limfocyty T znalazły się w świetle reflektorów pod koniec stycznia tego roku, kiedy opublikowano wyniki badań w Laboratorium Cold Spring Harbor. Naukowcy znaleźli tam sposób na przeprogramowanie limfocytów T tak, by eliminowały pewien rodzaj komórki u myszy (póki co eksperymenty przeprowadzono na gryzoniach). Po jego wyeliminowaniu myszy przestały zapadać na różne choroby, które w dużej mierze związane są ze starzeniem – przykładem cukrzyca czy otyłość. Jedna dawka tak przeprogramowanych limfocytów T dała odporność na nie młodym myszom na całe ich życie (zaczęły się wolniej starzeć), zaś u starszych osobników cofnęła skutki owych chorób i poprawiła stan ogólny. Inaczej mówiąc, starsze myszy biologicznie odmłodniały. Zaczęły zdrowiej się odżywiać, więcej ruszać, poprawił się ich metabolizm, miały lepszą tolerancję glukozy.
Przeprogramowanie, o którym mowa, to tak naprawdę zestaw modyfikacji genetycznych. Po ich zastosowaniu limfocyty T atakują określone grupy komórek ogólnie związanych z procesami starzenia. Te ostatnie podejrzewane są przez naukowców za wywoływanie i rozwój chorób związanych z wiekiem. Same bowiem wraz z upływem czasu przestają się replikować, a zalegają w organizmie, z czasem wywołując różnego rodzaju stany zapalne. Znane są leki, które niektóre z takich komórek odpowiedzialnych za starzenie się usuwają, ale działają tylko jakiś czas i obciążając organizm, tymczasem przeprogramowane limfocyty T (nazwane roboczo limfocytami T CAR – to CAR od „chimeric antigen receptor”) nie wywołują skutków ubocznych i najprawdopodobniej mają nieograniczony czas działania, co wiąże się z długowiecznością limfocytów. Oczywiście ludzie żyją dłużej niż myszy (u gryzoni jedna dawka gwarantuje dożywotnie działanie), więc być może co kilka lat potrzebna byłaby „dawka przypominająca”. Mimo wszystko to i tak byłby niesamowity postęp – są choroby przewlekłe związane z wiekiem, na które trzeba brać leki regularnie, często kilka razy dziennie, a w przypadku limfocytów T CAR wystarczałaby jedna dawka na miesiące/lata! Jeśli się to potwierdzi, będzie można limfocyty T nazywać „eliksirem młodości” i nie będzie to określenie na wyrost.
Bibliografia: