Katarzyna Melihar
26/08/2024
Spis treści:
Przytulia czepna to nieco kontrowersyjna roślina. Prawdziwa zmora wielu rolników, która dawniej była wykorzystywana w kuchni, ale i w wielu innych dziedzinach życia. Była też ważnym elementem medycyny naturalnej. Od pewnego czasu powoli wraca do łask, trafiła do aptek i sklepów z suplementami. Zwłaszcza jesienią warto ją stosować – poprawia odporność i m.in. przyspiesza gojenie ran.
Przytulia czepna (Galium aparine) to płożąca się roślina z rodziny marzanowatych. Rośnie obecnie na całym świecie, w Polsce pospolita na terenie całego kraju. Kwitnie na biało, a potem z kwiatów wykształcają się kuliste czerwonawe owoce (rozłupnie) pokryte haczykowatą szczeciną. To one, podobnie jak tak zwane zadziorki, drobne twarde włoski na pędach, sprawiły, że przytulia dostała nazwę „czepna”: przyczepiają się bowiem bez problemu do ubrań, skóry, sierści. Owoce w ten sposób przenoszą się na inne stanowiska, gdzie w następnym roku mogą wykiełkować. Przez rolników uznawana jest za pospolity i uciążliwy chwast, gdyż pędy splatają zboża utrudniając ich zbiór, a sama roślina szybko kolonizuje nowe obszary. Mało kto dziś pamięta już, że młode pędy i liście przytulii po ugotowaniu są jadalne i smaczne (można ją jeść na surowo, ale zadziorki potrafią podrażnić wrażliwą skórę ust), zaś z uprażonych owoców w dawnych czasach po zmieleniu przygotowywano substytut kawy, i to zawierający kofeinę. Według jednej z teorii przytulia mogła stać się też źródłem legend o… czarownicach rzucających uroki na krowy – zawiera pewien enzym, który po zjedzeniu przez bydło sprawia, że mleko się zsiada (wykorzystywano to też między innymi przy produkcji serów). Z łodyg i liści przytulii czepnej wykonywano materace – dzięki temu, że dzięki zadziorkom sczepiały się one, taki wyrób był wszędzie jednolicie gruby i taki już pozostawał, nie robiły się żadne „zbitki”. To nie jedyne jej zaskakujące właściwości.
W składzie przytulii czepnej na pierwsze miejsce wybijają się glikozydy irydoidowe, wśród których znajdziemy kwas asperulozydowy, asperulozyd, monotropeina, a także alkaloidy, na czele ze wspomnianą kofeiną – jest jej mniej niż w kawie, ale działa lekko pobudzająco. Oprócz tego są tam aukubina, flawonoidy (kwercetyna, glikozyd kemferolu), kumaryny, kwasy organiczne (przykładem cytrynowy), pochodne antrachinonu, związki fenolowe (chociażby kwas fenolowy), a także czerwony barwnik, wykorzystywany niegdyś w przemyśle farbiarskim. Jest też olejek eteryczny bogaty w terpeny, aldehydy i ketony. To bogactwo związków sprawiło, że dawno została zauważona jako roślina lecznicza. Jako taka znana była już w starożytnej Grecji, pisał o niej Dioskurides czy Teofrast. W medycynie ludowej jej miąższ przykładano w miejscach ukąszeń, by złagodzić ból i stan zapalny, okłady i płukanki stosowano ponadto przy różnego typu chorobach skórnych, oparzeniach, ranach. Wiadomo, że liście suszono i robiono z nich herbaty o działaniu uspokajającym, moczopędnym oraz przeciwzapalnym.
Polecany produkt: https://naturabazar.pl/antyoksydanty/7165-yango-przytulia-czepna-570-mg-90-k-5903796650396.html
Współcześnie wiadomo już, że przytulia czepna ma właściwości lecznicze, na rynku znajdziemy zatwierdzone suplementy diety, ale i leki z nią w składzie lub na jej bazie. W 2024 roku udało się nawet opracować nanocząsteczki srebra z przytulią, co dało takiej formulacji niezwykle silną aktywność przeciwdrobnoustrojową. Wśród najpopularniejszych zastosowań preparatów z przytulii jest wykorzystanie jej właściwości immunomodulujących, to aktywne zioło wpływające na odpowiedź obronną organizmu człowieka – pobudza aktywność makrofagów i granulocytów. Może być stymulatorem nieswoistych mechanizmów obronnych organizmu, a także pełnić rolę odtruwającą, zwłaszcza dla układu limfatycznego. W testach antyoksydacyjnych wykazano, że ekstrakt wodny z przytulii ma silne działanie wymiatające toksycznych substancji. Tak więc przytulię czepną można stosować, aby przyspieszać gojenie, ma właściwości przeciwdrobnoustrojowe, a także wspiera układ odpornościowy. Może być stosowana miejscowo w przypadku stanów zapalnych skóry, drobnych urazów i schorzeń, takich jak egzema i łuszczyca. Glikozydy irydoidowe mają potwierdzone łagodne działanie przeczyszczające. Nie można zapominać o możliwościach moczopędnych, jest delikatnym diuretykiem, ale o długotrwałym działaniu, co jest zalecane przy podrażnieniach i stanach zapalnych pęcherza cewki moczowej, a także nasieniowodów. Sama ma pewne właściwości uspokajające, ale zdecydowanie lepiej stosować ją z innymi ziołami, zachodzi wtedy zjawisko synergii, przykładem takich ziół może być melisa czy werbena. W połączeniu z berberysem zyskuje z kolei na właściwościach hepatoprotekcyjnych. Może służyć do pielęgnacji skóry oraz włosów.
Wiele źródeł podaje, że ma właściwości antynowotworowe. W 2016 roku przebadano ekstrakt z przytulii czepnej pod kątem leczenia raka piersi. Udowodniono, że może mieć potencjalne działanie przeciwnowotworowe na komórki raka piersi (wywoływanie ich apoptozy, planowej śmierci) bez uszkadzania normalnych komórek nabłonka piersi. Inne testy wykazały podobne działanie przy nowotworach skóry. Wciąż jednak brak ostatecznych badań pod tym kątem i roślina traktowana jest jako potencjalny środek w profilaktyce raka. Bada się też pod tym kątem inne rośliny z tej rodziny, głównie przytulię właściwą, w tym roku potwierdzono, że może uszkadzać komórki czerniaka złośliwego (oczywiście to dopiero początkowe fazy testów).
Można kupić gotowe preparaty z przytulią (tabletki, kapsułki, – zażywamy je według zaleceń na opakowaniu – można także samemu ją zebrać. Wiadomo, że świeża ma więcej substancji aktywnych niż suszona. Wtedy łatwo ją zblendować, zmiksować, a sok pić w połączeniu z wodą czy innym napojem (dobrze odstawić go na jakiś czas, kilka godzin, do lodówki, będzie miał łagodniejszy smak, byle z tym nie przesadzić, stanie się bardzo gorzki). Młode listki i pędy można dodawać do sałatek, surówek, ugotować z nich zupę. Przygotowuje się z nich także koktajle. Znawcy cenią sobie nalewki z przytulii czepnej, inni zalewają ją octem jabłkowym, po miesiącu otrzymując specyficzny w smaku napój octowy, który można użyć i jako dressing, i jako… dodatek do kąpieli korzystnie działający na skórę. Zbierając roślinę na susz najlepiej robić to w okresie jej kwitnienia. Trzeba przy okazji pamiętać, że owijające się wokół rąk pędy z zadziorkami drażnią skórę i mogą wywoływać efekt podobny do wysypki, zaleca się więc używanie rękawic ochronnych i założenie ubrania z długim rękawem. Przytulii czepnej nie powinny spożywać cukrzycy, osoby z zaawansowanymi chorobami serca i nerek (wszystkie przeciwwskazania wynikają tu z właściwości diuretycznych), a kobiety w ciąży i karmiące po konsultacji z lekarzem.
Jan Matul, dziennikarz naturazdrowie.com
Źródło:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7464609
https://www.mdpi.com/2072-6643/16/5/597
https://www.almanac.com/benefits-cleavers-plant-most-useful-springtime-herb-our-home
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.