Wiele osób, które doświadczyły bagatelizowania ich dolegliwości, zaczyna obawiać się mówienia o swoim bólu, przewlekłym osłabieniu, czy świądzie.
„Boją się szukać pomocy u kolejnych specjalistów z obawy, że nie zostaną potraktowane poważnie, że będą postrzegani jak hipochondrycy zabiegający o uwagę. W oczach chorego lekarz jest autorytetem i gdy ten autorytet mówi, że to nic poważnego, a chory skręca się z bólu, to podwójnie godzi w jego wartość. Dlatego w Fundacji „Niezdiagnozowani” staramy się pomagać tym, którzy mają problem z uzyskaniem diagnozy i relacją z medykami” – dodaje jej prezeska.
Dane opublikowane na stronie amerykańskiej organizacji non-profit Society to Improve Diagnosis wskazują, że problem schematycznego myślenia w placówkach medycznych jest na tyle duży, że błędy diagnostyczne dotykają 12 milionów Amerykanów rocznie.
Symptomy choroby, które są widoczne gołym okiem, są łatwiejsze do zakomunikowania, dlatego istotne jest, aby lekarz był otwarty również na to, czego nie da się zobaczyć. Warto pamiętać, że pacjenci nie zmagają się tylko z chorobami, ale też z codziennym życiem. To także wpływa na ich zdrowie i wywołuje napięcie. Niezdiagnozowana choroba, niewyjaśnione dolegliwości mogą sprawić, że coraz trudniej zmagać się z codziennością, brakuje sił na najprostsze czynności, a to pierwszy krok do depresji. I co istotne, zdarza się, że to depresja jest pierwszym wyraźnym sygnałem toczącej się poważnej choroby – tzw. somatycznej. Jaki jest związek depresji z chorobami przewlekłymi, wyjaśnia w wywiadzie psychiatra prof. Piotr Gałecki (Depresja ma różne twarze. Nie zawsze smutku)
Według Izabeli Michałowskiej-Wieczorek z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi „im mniej wsparcia spostrzeganego przez chorego, tym większe poczucie bezradności i beznadziejności, natomiast im większe zaufanie ponadosobowe, tym większa mobilizacja do zwalczania choroby i więcej nadziei i zadowolenia z przeżytych lat”.
Osobom, które nie doznały przewlekłego bólu czy uporczywego świądu trudno sobie wyobrazić w jaki sposób uprzykrza to codzienne życie. Brak ustalenia przyczyny tych dolegliwości jeszcze pogłębia złe samopoczucie, a gdy do tego nie ma zrozumienia w otoczeniu, wśród specjalistów, do których pacjent zgłasza się po pomoc, chory cierpi podwójnie.