Anna Miastkowska
08/03/2022
Piołun kojarzy się z gorzkim smakiem, ale jego właściwości z powodzeniem to wrażenie rekompensują. Gorzkie substancje zawarte w roślinie stymulują pracę żołądka i produkcję żółci, pomagają układowi trawiennemu wrócić do pełnej sprawności, a także wspierają proces przemiany materii. Kurację piołunową zalecała, żyjąca na przełomie XI i XII w., św. Hildegarda z Bingen. Najlepszą porą na przeprowadzenie kuracji jest okres od maja do października. Pozwala ona organizmowi odzyskać równowagę, zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej, ponieważ pozytywnie wpływa na nastrój i eliminuje melancholię. Docelowo terapia pomaga osiągnąć harmonię między ciałem i duchem.
Wbrew pozorom nalewka sporządzona z piołunu nie jest niesmaczna. W swoim składzie zawiera bowiem miód. Można ją kupić w dobrych punktach ze zdrową żywnością polecaną przez św. Hildegardę, ale można ją też zrobić samodzielnie. Sposób jest bardzo prosty, a efekty zbawienne dla organizmu.
Składniki:
40 ml soku z wiosennego piołunu
150 g miodu
1 litr dobrego czerwonego wina
Sposób przygotowania
Wino należy zagotować z miodem, następnie wlać do mieszanki sok z piołunu. Całość trzeba jeszcze chwilę pogotować, a potem ciepły płyn przelać do sterylnych butelek. Zaleca się picie 30 ml co 2-3 dni w okresie od maja do października.
Kuracja piołunowa to prosty sposób na pozbycie się z jelit złogów i toksyn, dzięki czemu poprawia się odporność organizmu. Nalewka pomaga jeszcze m.in. przy arteriosklerozie, dnie moczanowej czy braku łaknienia. Wzmacnianie ciała od maja do końca lata, pomoże skutecznie przygotować organizm do walki z jesienno-zimowymi infekcjami.