Ochrona skóry, czyli jak umiejętnie korzystać ze słońca

Czego się wystrzegać? Jakie korzyści dla zdrowia mają kąpiele słoneczne? O odpowiedzi i rady poprosiliśmy ekspertkę z dziedziny dermatologii, dr Katarzynę Kwarecką.

ochrona skóry

Najpierw o zaletach, bo słońce to radość życia, energia, dobrostan psychiczny, a także ważny czynnik wytwarzania przez organizm witaminy D3. Jest ona człowiekowi niezbędna, wzmacnia odporność organizmu, ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Jej niedobór może spowodować znaczne pogorszenie stanu skóry, obniżenie jędrności i przyspieszenie procesu starzenia.

Słoneczna witamina D 

– Witamina D normalizuje procesy zachodzące w skórze – mówi dr Katarzyna Kwarecka. – Hamuje rozwój reakcji alergicznych, chroni przed szkodliwymi czynnikami środowiska zewnętrznego, redukuje stany zapalne. Dodatkowo kalcytriol (aktywna forma witaminy D3) reguluje cykl odnowy biologicznej naskórka. – Po czym możemy poznać, że mamy niedobory witaminy D? Po szarym odcieniu cery, większej potliwości, spadku jędrności skóry czy nadmiarze martwego naskórka.

W naszej szerokości geograficznej trudno jednak w słonecznych miesiącach uzupełnić ewentualne niedobory D3, dlatego warto dbać o dietę. – Aż 20 procent zapotrzebowania na witaminę D czerpiemy z produktów spożywczych – kontynuuje dr Kwarecka. Gdzie więc szukać witaminy D? Przede wszystkim w tłustych rybach morskich, takich jak łosoś, węgorz czy dorsz. To nie wszystko – witaminę D znajdziemy też w żółtku jajka, żółtym serze, mleku krowim. Możemy sięgnąć też po ryby z puszki i sery dojrzewające.  – Dobrym rozwiązaniem jest też włączenie do diety kiszonek – one z kolei zawierają witaminę K2, która zwiększa wchłanianie witaminy D. Można również rozważyć suplementację, jednak wcześniej lepiej jest zdiagnozować niedobory pod kontrolą lekarza. Tak, witaminę D3 można przedawkować – podsumowuje lekarka. 

Z kąpielami słonecznymi można przesadzić

Zdaniem ekspertki, należy bezwzględnie unikać ekspozycji na promienie słoneczne w godzinach od 11 do 15.  W czasie wakacji wiele osób pragnie opalić się jak najszybciej. To duży błąd. Fundujemy sobie w ten sposób poparzenia słoneczne, a te znacznie zwiększają ryzyko zachorowania na raka skóry. Należy postawić na stopniowe nabieranie przez skórę wakacyjnego koloru. Część urlopowiczów uważa z kolei, że opalenizna pojawi się szybko, jeśli będą zmniejszać ochronę, używając stopniowo kosmetyków z coraz niższym filtrem SPF. – Takie postępowanie nie ma uzasadnienia – uważa dr Kwarecka. – Podstawą zdrowego opalania jest używanie kosmetyków z filtrem SPF 50. Dzięki niemu, a także szeregu innym zasadom bezpieczeństwa, nasza skóra nabierze pożądanego koloru. Nie ma przy tym znaczenia, jaką konkretnie konsystencję ma kosmetyk – to sprawa indywidualnego wyboru. Istotny jest filtr SPF 50, nazywany blokerem. Ciekawostką jest fakt, że jeszcze do niedawna wśród producentów kosmetyków trwała swoista „wojna” na coraz wyższe wartości SPF. Jednak skończono z tymi praktykami i ostatecznie ustalono, że filtr SPF 50 jest blokerem wystarczającym.

Poza tym, że słońca należy unikać w godzinach okołopołudniowych, bo wtedy promieniowanie jest najbardziej szkodliwe, trzeba przestrzegać kilku innych zasad. – Smarujemy ciało przed wyjściem na słońce tak, aby kosmetyk zdążył się wchłonąć i bezwzględnie używamy parasola, kapelusza oraz okularów – radzi ekspertka. – Aplikację kosmetyków ponawiamy minimum co 2 godziny. A jeśli chodzi o wodę morską, to ma wiele wspaniałych właściwości, między innymi dezynfekcyjne. Jednak może podrażnić i przesuszyć skórę, dlatego po morskiej kąpieli należy umyć ciało słodką wodą, a także ponowić aplikację kosmetyku z filtrem.

– W kwestii kosmetyków doradzam zaufać dobrym preparatom aptecznym, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby naturze i opaleniźnie pomóc naturalnymi preparatami – objaśnia dr Kwarecka. – Mogą to być suplementy diety, ale głównie takie, które zawierają beta-karoten. Istotna jest też właściwa dieta, należy pamiętać, że źródłem  beta-karotenu są przede wszystkim: marchew, batat, jarmuż, szpinak, sałata, dynia.

Ostrożnie z ziołami

Natura w połączeniu z ekspozycją na słońce może spłatać nieprzyjemnego figla w postaci przebarwień – to ważna informacja dla osób stosujących zioła. Są to plamy pigmentacyjne o nieregularnym kształcie i różnym kolorycie – od jasnego po ciemny brąz, które związane są z miejscowym nadmiarem barwnika, czyli melaniny. Bardzo często lokalizują się one na twarzy. Przyczyn ich powstawania jest bardzo wiele. Poza słońcem i lekami mogą je wywoływać popularne zioła: nagietek, dziurawiec, skrzyp. Warto również zwrócić uwagę na składy stosowanych przez nas olejków do kąpieli, olejków i balsamów do ciała. Czynnikiem ryzyka mogą tu być np. wyciągi z cytrusów, salicylany, cytryniany.

Przeczytaj także: Co pokocha sucha skóra – krem czy serum?

dr Katarzyna Kwarecka
dr Katarzyna Kwarecka
Lekarz medycyny estetycznej i anti-aging. Członek Amerykańskiej Akademii Medycyny Anti-Aging (American Academy of Anti-Aging) oraz European Society For Aesthetic Dermatology. Członek sekcji Medycyny Estetycznej przy Polskim Towarzystwie Lekarskim. Członek Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych. Prowadzi Klinikę Kwarecka w Warszawie. Jest także malarką – jej prace można obejrzeć na stronie artkwarecka.pl.

UDOSTĘPNIJ

Newsletter

Nowe wpisy

Zdrowie

Czy powstanie szczepionka na boreliozę?

Początkowo borelioza wywołuje objawy grypopodobne, jednak nie leczona kolonizuje organizm mogąc prowadzić do wielu różnych schorzeń w późniejszym czasie, nieraz po wielu latach. Na każdym etapie jest podatna na antybiotykoterapię, ale w formach

CZYTAJ WIĘCEJ »
Ekspert radzi
Katarzyna

Sok z trawy i algi na ratunek zdrowiu

Czyste pożywienie spełnia pewne funkcje w naszym organizmie: dożywia, poprzez idealnie dobrane przez naturę witaminy, mikroelementy, aminokwasy i żywe enzymy, ale także oczyszcza toksyny i złogi z organizmu, żebyśmy mogli lepiej trawić

CZYTAJ WIĘCEJ »