Kontakt

Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska
Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com"
Email: reklama@naturazdrowie.com

Redakcja portalu:
Redaktor prowadząca:
Katarzyna Melihar
Email: portal@naturazdrowie.com
Redaktor:
dr Małgorzata Musioł
Email: redakcja@naturazdrowie.com

Marek Witkowski 05/04/2022

Suplementacja jodem potrzebna czy szkodliwa?

Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie i zagrożeniu wybuchem w elektrowni jądrowej w Czarnobylu wróciła moda na jod. Pojawiły się hasła: „Kupuj jod!” czy „Pij płyn Lugola”. Postępując zgodnie z nimi, można sobie poważnie zaszkodzić. Pora poznać fakty i mity dotyczące tego pierwiastka.

Jod jest człowiekowi niezbędny

Jako pierwiastek występuje w przyrodzie w postaci stałej (nazwa pochodzi od greckiego słowa – fioletowy). Tworzy jodki i jodany. Sublimuje, czyli przechodzi ze stanu stałego w gazowy, z pominięciem stanu ciekłego. Jest traktowany jako mikroelement nieodzowny do funkcjonowania ludzkiego organizmu. Szczególnie niezbędny jest przy wytwarzaniu hormonów tarczycy (tyroksyny i trijodotyrominy), które wpływają na rozwój i funkcjonowanie mózgu, układu nerwowego, a także kostnego. Jod jest potrzebny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy i innych organów, ale trzeba wiedzieć, z jakim rodzajem schorzenia mamy do czynienia. Niedobór jodu to główna przyczyna niedoczynności tarczycy i powstawania tzw. wola. Z kolei nadmiar jodu może prowadzić do zaostrzenia autoimmunologicznego zapalenia tarczycy, czyli choroby Hashimoto.

Przeczytaj także: Tarczyca nie boli… a szkoda!

Zdrowy organizm, wsparty bogatą i zróżnicowaną dietą, z łatwością poradzi sobie z absorpcją jodu. Jeśli zajdzie potrzeba, można go wesprzeć niewielką dawką suplementów. Niestety, według danych Światowej Organizacji Zdrowia ponad 35 procent populacji cierpi z powodu deficytu jodu . U ponad 600 mln osób występuje tzw. wole endemiczne, związane z nieprawidłowym funkcjonowaniem tarczycy. W Polsce, w której jego niedobory występują na prawie 90 procentach powierzchni kraju, chorobami tarczycy zagrożonych jest 8 mln Polaków, w tym również dzieci.

Źródła jodu

Pierwiastek ten musi być dostarczany organizmowi z zewnątrz, przede wszystkim wraz z dietą. Najwięcej jodu znajdziemy w rybach morskich, takich jak flądra, mintaj, makrela oraz w owocach morza i algach. Jodki i jodany dostarczane w pożywieniu wchłaniają się w żołądku i jelicie cienkim. Nadmiar usuwają nerki.

Według danych Instytutu Żywności i Żywienia z 2017 roku dzienna podaż jodu powinna wynosić:

90 µg – dla dzieci od 0 do 5. roku życia,

120 µg – dla dzieci od 6. do 12. roku życia,

150 µg – dla dzieci >12. roku życia i dorosłych,

220 µg – dla kobiet ciężarnych,

290 µg – dla kobiet karmiących.

Niedobór jodu trzeba suplementować

W przypadku złego samopoczucia, przy notorycznym zmęczeniu, przybieraniu na wadze „bez powodu” należy skontaktować się z lekarzem. Niedobór jodu w organizmie można sprawdzić, badając mocz i tarczycę. Jeśli niedobór zostanie stwierdzony, jod należy suplementować. Przyjmuje się wtedy tabletki zawierające go w postaci jodku potasu. Dzienna dawka to 300-500µg.

Mimo że jod wpływa na podstawowe funkcje naszego organizmu, nie oznacza to jednak, że mamy go jeść „garściami”. Profilaktyczna suplementacja jodem jest według mnie grzebaniem w zapalniku uzbrojonej bomby. Lepiej wezwać sapera – w tym przypadku lekarza i zrobić badania kontrolne. Zarówno niedobór, jak i nadmiar jodu mogą mieć poważne konserwacje dla zdrowia. A objawy mogą być przyczyną zupełnie innych schorzeń.

Płynu Lugola nie należy pić profilaktycznie

Radioaktywność (awaria reaktora atomowego, wybuch bomby atomowej, wodorowej, neutronowej itp.) a płyn Lugola (wodny roztwór jodu w jodku potasu) to ostatnio częsty temat rozmów. Jednak warto wiedzieć, że w przypadku wybuchu, problemem letalnym jest bardzo wysoka temperatura, a dopiero w drugiej kolejności choroba popromienna związana nie tyle z jodem radioaktywnym, co z innymi pierwiastkami.
W przypadku ewentualnej, mało prawdopodobnej (w chwili obecnej) awarii elektrowni atomowej starego typu (jak np. Czarnobyl), picie płynu Lugola byłoby zasadne na krótko przed opadem jodu radioaktywnego i tylko wtedy. Profilaktyczne picie płynu Lugola może być natomiast bardzo szkodliwe.
Jakie jest tego uzasadnienie? Dostarczając jednorazowo nadmiar jodu nieradioaktywnego, blokujemy na pewien czas receptory w komórkach tarczycy tak, że jod radioaktywny nie ma jak się do tych komórek dostać. Ocena prawdopodobieństwa wystąpienia opadu jodu radioaktywnego to sprawa indywidualna.

Marek Witkowski