Aleksandra Marek-Hipner
20/05/2022
Dbanie o higienę to obowiązek nas wszystkich. Po każdej wizycie w toalecie, przyjściu do biura, powrocie do domu, kontakcie z różnymi substancjami należy umyć dłonie wodą i mydłem – to sprawa oczywista. W dobie pandemii doszedł do tego obowiązek dezynfekcji specjalnymi środkami w każdym sklepie, lokalu usługowym czy miejscu pracy. Jest to w pełni uzasadnione, jednak trzeba zachować umiar, by sobie nie zaszkodzić
Środki do dezynfekcji są bezpieczne, jeżeli stosuje się je zgodnie z zaleceniami producenta. Nie można zapominać jednak o tym, że są to nadal substancje chemiczne, a ich bardzo częste ich używanie może powodować uszkodzenia skóry, podrażnienia, reakcje alergiczne, zaczerwienienia, wypryski na dłoniach, a nawet powstanie opornych szczepów drobnoustrojów. Jeżeli po użyciu preparatu nie poczekamy aż się wchłonie i dotkniemy jakiegoś miejsca na ciele, to zmiany mogą wystąpić również tam.
Popularne płyny do dezynfekcji są produkowane głównie na bazie alkoholu, który w dużych ilościach niszczy warstwę hydrolipidową skóry, odpowiadającą za natłuszczenie dłoni i chroniącą przed uszkodzeniami. Niestety, bardzo łatwo ją osłabić, bo etanol zawarty w płynach do dezynfekcji działa wysuszająco i drażniąco. Innymi następstwami mogą być również uczucie napięcia skóry dłoni, bólu w wyniku podrażnienia i powstanie mikrouszkodzeń.
Do zadbania o higienę rąk wystarczy zazwyczaj mydło i woda. Dłonie należy myć przez 20-30 sekund w wodzie o niezbyt wysokiej temperaturze, aby nie narażać się na podrażnienia skóry. Wprawdzie proces ten również wysusza, ale nie dochodzi tu do kontaktu z silnymi substancjami chemicznymi. Po każdym umyciu warto użyć kremu do rąk, zawierającego sprawdzone, aktywne składniki, mającego lekką konsystencję. Taki produkt uchroni przed przesuszeniem skóry, łuszczeniem, swędzeniem, podrażnieniami czy nawet krwawieniem.
Wybierając środki dezynfekcyjne na bazie alkoholu, warto sięgać po płyny bez dodatków zapachowych, a następnie nawilżyć dłonie. Można też używać produktów z dodatkiem olejków, co zmniejszy ryzyko przesuszenia skóry. Dobrze jeśli w ich składzie znajdują się substancje pomocnicze, np. witamina E, gliceryna.
Częsta aplikacja na skórę dłoni płynów do dezynfekcji skutkuje przesuszeniem, a nawet chorobami skóry. Zaczerwienienie, pieczenie i złuszczanie naskórka może być objawem wyprysku kontaktowego, czyli egzemy. Może także dojść do usunięcia zarówno złych drobnoustrojów, jak i tych dobrych, niezbędnych dla skóry bądź uodpornienia się bakterii na działanie substancji dezynfekujących.
Po użyciu płynu do dezynfekcji należy poczekać, aż całkowicie się wchłonie. Kto jednak przedwcześnie dotknie innego miejsca, np. skóry twarzy, zaszkodzi sam sobie. Część substancji może bowiem wchłonąć się właśnie tam, gdzie nie powinno do tego dojść i wywołać podobne skutki, jak na skórze dłoni. Dlatego w żadnym wypadku nie wolno zbliżać dopiero co zdezynfekowanych dłoni w okolice oczu.
Przeczytaj także: Czy higiena jamy ustnej powinna zostać włączona do metod walki z Covid-19?