Katarzyna Melihar
30/08/2023
Najnowsze badania naukowe wykazują, że same ćwiczenia mogą nie wystarczyć, aby uzyskać upragnioną szczupłą sylwetkę, a wzmożona aktywność fizyczna niekoniecznie musi doprowadzić do obniżenia wagi.
Najbardziej jest to widoczne w Stanach Zjednoczonych, gdzie podążając za kultem masowego
sportu, rokrocznie wzrasta liczba osób w różnym wieku, które regularnie biorą udział w
intensywnych ćwiczeniach (dziś wynosi 63 proc.), a jednocześnie już prawie co trzeci
mieszkaniec USA cierpi na otyłość. W końcu panuje przekonanie, że im więcej będą
ćwiczyć, tym więcej będą spalać kalorii i schudną, a przynajmniej nie będą dalej przybierać na
wadze. Tymczasem, dodatkowe badania, dowodzą również, że wzrost aktywności fizycznej
powoduje zwiększone zapotrzebowanie organizmu na kalorie. To znaczy, że im więcej
ćwiczymy, tym większy mamy apetyt i więcej jemy.
Naturalne jest, że większa aktywność powoduje większe zużycie energii, a tym samym większe
zapotrzebowanie na kalorie. Natomiast przecenia się wartość spalanych powysiłkowo kalorii, np. wypicie
standardowej butelki napoju energetycznego zawierającej 130 kcal bezpośrednio po 20-minutowym
biegu, trwa zaledwie 20 sekund, a sprawia, że wydatek energetyczny zostaje w całości
wyrównany. Z kolei wypicie coca-coli lub zjedzenie posmarowanej grubo masłem kromki chleba
sprawi, że już pokryjemy całą dodatkowo potrzebną naszemu organizmowi energię. W rezultacie
zamiast spadku wagi, następuje jej przyrost. Potwierdzają to badania Public Library of Science,
przeprowadzone przez dr Timothy Church wśród kobiet, które pod okiem trenera przez pół roku
ćwiczyły z różną intensywnością. Okazało się, że choć wszystkie nieznacznie straciły na wadze,
to te z kobiet, które ćwiczyły najwięcej, wcale nie chudły bardziej od pozostałych.
Niestety często bywa również tak, że wytężone ćwiczenia fizyczne stanowią usprawiedliwienie dla niezdrowych nawyków i walka z dodatkowymi kilogramami staje się zupełnie nieefektywna, bo spalone
kalorie są wyrównywane z nawiązką. Właśnie po ćwiczeniach sięgamy z reguły po więcej
jedzenia niż zwykle. Z jednej strony dlatego, że nasz organizm domaga się wtedy czegoś
energetycznego, a z drugiej – jemy w świadomości, że większe spalanie uchroni nas przed
przytyciem. W dodatku większość osób zaraz po wizycie w siłowni nie tylko więcej je, ale
zamiast banana lub sałatek woli opychać się w fast-foodach i zjeść coś „konkretnego”, np. tłustą
pizzę lub miseczkę lodów z polewą. Bilans kaloryczny jest zawsze dodatni, a powstała wtedy nadwyżka
magazynowana jest w organizmie w postaci tkanki tłuszczowej.
Ponieważ intensywny trening wzmaga apetyt, pamiętaj zatem, że bardzo istotne
jest to, co po nim zjesz. Dietetycy radzą, że jeśli po przyjściu do domu odczuwasz głód,
dobrym pomysłem będzie zjedzenie lekkiego posiłku, ale z dużą ilością białka. Wystarczy
zjeść, np. sałatkę z gotowanym kurczakiem i ryżem, rybę z brokułami lub płatki owsiane.
Jeżeli stwierdzisz, że ćwiczenia zwiększają u ciebie uczucie głodu, możesz także wprowadzić
różne strategie, które pozwolą ci kontrolować ilość spożywanych kalorii. Zapisuj, co jesz i pamiętaj, by spożywać mniej kalorii, niż spalasz. Bo ważny jest codzienny bilans kalorii –
musisz stworzyć deficyt, czyli zjadać mniej kalorii niż spalasz.
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.