Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska
Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com"
Email: reklama@naturazdrowie.com
Redakcja portalu:
Redaktor prowadząca: Katarzyna Melihar
Email: portal@naturazdrowie.com
Redaktor: dr Małgorzata Musioł
Email: redakcja@naturazdrowie.com
Jan Matul15/11/2023
Naturalne wsparcie dla układu trawiennego
Kiszonka – naturalny probiotyk dla zdrowia jelit
Jak kiszonki wspierają florę bakteryjną i odporność organizmu?
Kiszonki, takie jak kiszona kapusta czy ogórki, to naturalne probiotyki, które wspierają zdrowie jelit i wzmacniają układ odpornościowy. Bogate w bakterie probiotyczne, pomagają w trawieniu, regulują pracę jelit oraz wspierają ogólną odporność organizmu. Regularne spożywanie kiszonek może także pomóc w utrzymaniu prawidłowej masy ciała i zapobiegać infekcjom. Odkryj, dlaczego warto włączyć kiszonki do swojej codziennej diety i jak wpływają one na zdrowie.
Kiszenie uchodzi za najzdrowszy sposób konserwowania warzyw i owoców, a kiszonka to naturalny probiotyk i skarbnica witaminy C. Jak wynika z najnowszych badań, jedzenie kiszonych potraw wpływa również na poprawę samopoczucia i dobry sen.
Historia kiszenia żywności jest bardzo długa, ma około 4500 lat. Pomysł narodził się prawdopodobnie w Mezopotamii i/lub w Indiach, a potem kiszonymi warzywami zajadali się chociażby Kleopatra i Juliusz Cezar. Kiszenie opiera się na fermentacji przeprowadzanej przez beztlenowe bakterie mlekowe. Ukisić można w zasadzie wszystko, także wiele owoców, a nawet… ryby. W krajach arabskich kisi się cytryny, w Japonii – śliwki, w krajach skandynawskich nawet śledzie. W przeprowadzonych w ostatnim czasie badaniach naukowcy z Uniwersytetu Stanforda wykazali, że regularne spożywanie kiszonek przez 10 tygodni znacząco zmienia mikrobiom człowieka, siły nabiera układ immunologiczny, spada z kolei stężenie prozapalnych interleukin, powiązanych na przykład z cukrzycą typu 2 czy reumatoidalnym zapaleniem stawów. Trwają także badania nad wpływem kiszonek na zmniejszenie ryzyka chorób układu krążenia oraz niektórych nowotworów. Przy okazji tego drugiego tematu – pod koniec czerwca bieżącego roku w mediach internetowych pojawiły się wpisy o wpływie kiszonek na rozwój raka żołądka: to jednak fake news, który napisano na podstawie publikacji niespójnych wyników badań z Azji dostarczonych przez IARC (International Agency For Research Of Cancer) do WHO.
Mało kalorii i dużo zdrowia
Ukiszony produkt traci cukier, który zostaje zmieniony przez bakterie w kwas mlekowy, staje się więc mało kaloryczny, ale sycący, gdyż pozostaje błonnik. Kiszonki i „karmione” nim bakterie pozwalają łatwiej trawić błonnik. Współczesna dieta tak zubaża mikrobiom człowieka, że często nie jest on w stanie w pełni trawić błonnika – kiszonki mogą temu przeciwdziałać, co rzecz jasna odbija się na uczuciu sytości i jest ważnym elementem walki z nadwagą. Kiszonki są również beztłuszczowe. Ponadto w wyniku zachodzących reakcji z kiszonego produktu lepiej wchłania się witamina C, która z formy związanej ewoluuje w formę przyswajalną. Sam kwas askorbinowy najlepiej i najdłużej utrzymuje się właśnie w kwaśnym środowisku. Nie jest prawdą, że w kiszonce jest więcej witaminy C niż w surowym produkcie – jest jej tyle samo, tyle że nasz organizm jest w stanie po przetworzeniu wchłonąć jej kilkakrotnie więcej. Bakterie w kiszonkach przyczyniają się do produkcji witaminy K, niektórych witamin z grupy B czy tryptofanu wpływającego na produkcję serotoniny. Wiadomo także, że kwas mlekowy ogólnie poprawia równowagę kwasowo-zasadową w organizmie, łagodzi objawy nietolerancji laktozy, a także korzystnie wpływa na profil lipidowy we krwi (stężenie cholesterolu i trójglicerydów).
Kiszonka na…lepsze samopoczucie
Kwas mlekowy z kiszonek jest naturalnym probiotykiem, znakomitą pożywką dla naszej flory bakteryjnej. I znakomicie sprawdza się na przykład po antybiotykoterapii, która niszczy także dobre bakterie. Im więcej kiszonek jemy, najlepiej różnorodnych, tym bardziej różnorodny i bogaty robi się mikrobiom. Bakterie te dbają między innymi o prawidłowe funkcjonowanie kosmków jelitowych, a im sprawniej one działają, tym więcej wartościowych substancji są w stanie przyjąć i zarazem więcej szkodliwych usunąć. Fermentowane warzywa i owoce już w ciągu miesiąca mogą nam zapewnić lepszy sen i obniżyć poziom stresu. Tak wynika z badań opublikowanych w „ABC Microbiome Ireland”, dotyczyły one eksperymentów przeprowadzonych na grupie osób w różnym wieku, którym podawano kiszonki. Naukowcy odkryli, że co prawda po 4 tygodniach liczba bakterii w jelitach nie zwiększyła się – byli to ludzie zdrowi, mikrobiom nie musiał się odbudowywać – natomiast zaczęły one wydzielać inne kluczowe związki, mocno związane z osią mózg–jelita.
W University Of Maryland w Baltimore osiągnięto identyczne wyniki, tutaj odkryto jeszcze, że owe związki produkowane przez dobre bakterie zwiększają produkcję GABA, kwasu gamma-aminomasłowego, który jest w mózgu bardzo specyficznym przekaźnikiem mającym wpływ na ograniczanie lęku i w ten sposób poprawiającym samopoczucie.
Warto nadmienić, że kwas mlekowy nie jest przyjazny dla wszystkich bakterii, posiada pewne właściwości antybiotyczne, które unieszkodliwiają szkodliwą mikroflorę gnilną. Wzrastające zapotrzebowanie na fermentowane produkty bezmleczne, a więc nieuczulające i wkomponowujące się w coraz popularniejszy ruch wege, w ostatnim czasie zaowocowało pojawieniem się na rynku nowych produktów, warzywnych i owocowych soków fermentowanych (najlepsze są przecierowe), które również mają niezwykle bogaty zestaw działań prozdrowotnych. Nie tylko nie tracą one w czasie obróbki minerałów i witamin, ale nabierają cech probiotyku. Sam sok z marynaty kiszonych warzyw, tak zwana „woda” po kapuście czy ogórkach, ma cechy elektrolitu, z czego często korzystają sportowcy – wielu z nich pije go, aby złagodzić skurcze mięśni.
Oto kilka przepisów na oryginalne kiszonki:
KISZONE CYTRYNY Są niezwykle popularne w kuchni arabskiej (tażin, wiele dań mięsnych) i w Indiach, według medycyny ajurwedyjskiej pomagają na dolegliwości żołądkowe, a im dłużej leżakują, tym silniejsze jest ich działanie. Można kisić je nacięte, w całości lub krojone w połówki, ćwiartki, zawsze ze skórką – jest najbardziej ceniona. Owoce zalewamy wodą z solą i z sokiem z dodatkowych cytryn (zwyczajowo z tylu, ile cytryn zalewamy), dodajemy przyprawy, najczęściej to: laska cynamonu, liść laurowy, goździki, czarny pieprz. Są gotowe po około 4 tygodniach, można je przechowywać nawet rok.
KISZONE ŚLIWKI Cenione przede wszystkim w Azji. Wspomagają trawienie i zapobiegają nudnościom, mają właściwości probiotyczne. Śliwki kisimy w całości, wybierając twarde, nieuszkodzone. Zalewamy je wodą z solą (łyżka na litr) i wybranym dodatkiem: miodem (na słodko), czosnkiem, liściem laurowym i na przykład chrzanem (wytrawnie) lub przyprawami korzennymi (orientalnie). Po kilku dniach najlepiej przenieść je w chłodniejsze miejsce, będą jędrne i nie staną się zbyt octowe.
KISZONA SKÓRKA ARBUZA Popularna w Azji, bardzo zdrowa – zawiera 90–95 proc. wszystkich minerałów i witamin z całego owocu, w tym obniżającą ciśnienie cytrulinę. Zieloną część najlepiej odciąć lub zeskrobać – nie zaszkodzi w kiszeniu, ale pozostanie twarda. Biała część stanie się natomiast chrupiąca. Podstawą jest zalewa (łyżka soli na litr wody), do tego wybrane dodatki, które zadecydują o smaku (czosnek, chrzan, płatki papryki); tradycyjnie często kisi się na pikantnie, z chili lub imbirem.
KISZONY MELON Z PRZYPRAWAMI
Miodowy melon poddany procesowi fermentacji stanowi nie lada atrakcję dla smakoszy. Aby cieszyć się nieprzeciętnym smakiem kiszonki, wystarczy kupić miodowego melona, za pomocą łyżki wydrążyć pestki i miękki miąższ, a potem pokroić na cienkie plastry. Do słoika wrzucić przyprawy takie jak: ząbek czosnku, ziele angielskie, listek laurowy, łyżeczkę soli oraz laskę cynamonu. Słoik zalać wodą i po około tygodniu kiszony melon jest gotowy do spożycia.