Katarzyna Melihar
02/09/2024
Miód manuka, a więc odmianowy gatunek miodu powstały z nektaru krzewu manuki (Leptospermum scoparium), zawiera metyloglioksal, inaczej nazywany też 2-oksopropanalem. To właśnie ten komponent decyduje o jego niezwykłości, zapewniając mu właściwości lecznicze, konkretnie przeciwdrobnoustrojowe. Ale badania nad miodem manuka wciąż trwają i co pewien czas naukowcy odkrywają jego kolejne zalety. Teraz zespół badawczy z UCLA Health Jonsson Comprehensive Cancer Center wykazał, że miód manuka może potencjalnie stanowić alternatywną, naturalną opcję w profilaktyce i leczeniu raka piersi.
Mowa w tym miejscu o najczęstszym podtypie raka z dodatnimi receptorami estrogenowymi (ER). Ten właśnie podtyp stanowi około 70–80% wszystkich przypadków tej choroby. Wyniki badań prowadzonych póki co na gryzoniach ukazały się w czasopiśmie „Nutrients”. Wynika z nich, że terapia z zastosowaniem manuki aż o 84% zmniejszyło wzrost guzów, nie powodując przy okazji żadnych skutków ubocznych. Miód działa na komórki nowotworowe na kilku różnych poziomach. I tak zmniejsza poziom szlaków sygnałowych, których aktywność wzrasta w przypadku raka, takich jak AMPK/AKT/mTOR i STAT3, które odpowiadają za wzrost i przeżycie komórek nowotworowych. Ponadto prowadzi do ich apoptozy oraz zmniejsza ich proliferację i to w stosunku do wybranych celów, nie uszkadzając w żaden sposób zdrowych komórek nabłonka piersi. Działanie przeciwnowotworowe wykazało wiele związków obecnych w miodzie manuka – flawonoidy, fitochemikalia, aldehydy (w tym wspomniany metyloglioksal), złożone węglowodany, aminokwasy. Jeśli potwierdzą się zalety manuki w testach na ludziach, miód ten może stać się suplementem, a może nawet w przyszłości samodzielnym sposobem leczenia raka piersi.
(jm)
Źródła:
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.