Klimuszko był autorem książek poświęconych ziołom i naturze, które powstały dzięki jego zdolnościom wyczuwania roślin i drzew. „Wróćmy do ziół leczniczych” jest dziś uznane za kompendium medyczne poświęcone wybranym ziołom. Zawiera porady dotyczące receptur na wiele schorzeń, zaznaczając przy tym, że stosowanie mieszanek ziołowych przez dłuższy czas może jednak pogorszyć stan zdrowia.
Nowatorskim podejściem u O. Klimuszki jest fakt, że uważał za błędne stosowanie w ogólnodostępnych mieszankach 1, 2 bądź 3 ziół, uznając to za zabawę w „leczenie chorych”, a nie prawdziwe leczenie. Dla niego ta praktyka była szkodliwa, bo zażywanie herbaty czy naparu z jednego zioła mogło wywołać odwrotny skutek do zamierzonego.
Tak o to, doświadczając przez lata efektów własnych mieszanek, skonstruował zestawy złożone z kilkunastu (10 bądź 11) świeżo zaparzanych ziół przydatnych na wiele chorób, w tym choroby alergiczne, które w dobie współczesnej są epidemią, wynikiem częstego przyjmowania antybiotyków i ich nieprzemyślanego dawkowania, noszenia chemicznych ubrań, wdychania zanieczyszczonego powietrza czy prowadzenia nerwowego życia.
Na różnorodne uczulenia zalecał zażywać mieszanki składającej się z liści babki, ziela przetacznika leśnego, skrzypu polnego, rdestu ptasiego, poziewnika, kłącza perzu, tataraku, liści podbiału, kłącza pięciornika, liści brzozy i korzenia mniszka. Taką mieszankę, gdzie każde zioło miało mieć po 50 gram, należałoby pić 3 razy dziennie, najlepiej 20 minut przed posiłkiem.
W przypadku alergicznego nieżytu nosa O. Klimuszko zapisywał z kolei ziele fiołka trójbarwnego, świetlika, dziurawca, skrzypu polnego, tasznika, owoc kolendry, liść pokrzywy, ziele bylicy, korę kruszyny, ziele bukwicy i kłącze perzu, również w 50 gramaturze. Pić należałoby to podobnie jak w przypadku mieszanki na różne alergie, bo tego typu objawy alergiczne występują w różnym czasie w ciągu roku, choć głównie w trakcie pylenia drzew. Autor zalecał przy nieżycie nosa dodatkowe spacery, pobyt nad morzem i częstsze kąpiele.