Kontakt

Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska
Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com"
Email: reklama@naturazdrowie.com

Redakcja portalu:
Redaktor prowadząca:
Katarzyna Melihar
Email: portal@naturazdrowie.com
Redaktor:
dr Małgorzata Musioł
Email: redakcja@naturazdrowie.com

kontrola emocji
Sebastian Dutkiewicz Dijon 27/08/2025

Praca z emocjami i umysłem

Kiedy woźnica się budzi – jak odzyskać kontrolę nad zmianami w życiu

O zmianach w życiu widzianych oczami trenera pracy z umysłem

Zmiany nie zaczynają się od wielkich postanowień, lecz od zrozumienia schematów umysłu i pracy z emocjami. Odkryj prostą metodę woźnicy i karocy.

Zmiany w życiu rzadko zaczynają się wielkimi postanowieniami. Najczęściej ich początkiem jest świadomość, że coś powtarza się w kółko: te same błędy, te same emocje, te same reakcje. Z perspektywy pracy z ludźmi widać wyraźnie, że to nie brak motywacji blokuje nas w działaniu, lecz nieuświadomione mechanizmy umysłu.

myśli i emocje
Metafora karocy – proste wyjaśnienie trudnych procesów

Od lat używam metafory podróży karocą, aby wyjaśnić, jak funkcjonuje człowiek. Karoca to ciało, konie to emocje, dusza to pasażer, który wie, dokąd naprawdę chce dotrzeć, a woźnica to umysł.

Jeżeli woźnica nie umie prowadzić, konie przejmują stery. To emocje zaczynają decydować: pędzimy tam, gdzie ciągnie nas lęk, poczucie winy czy złość. Efektem są kolejne powtarzające się historie – w pracy, w relacjach, w codziennych wyborach. Nie chodzi o to, by konie spętać. Chodzi o to, by nauczyć woźnicę prowadzić.

Zrozumienie jako pierwszy krok

Większość osób zaczyna od mocnych postanowień: „od jutra”, „od poniedziałku”, „od Nowego Roku”. Na krótką metę to działa, ale na dłuższą niemal zawsze przegrywa z nieuświadomionymi schematami.

Dopóki nie rozpoznamy własnych wzorców, będziemy próbować działać przeciwko automatyzmom, które uruchamiają się szybciej niż świadome myślenie. Dlatego pierwszym etapem pracy jest zrozumienie mechanizmów: co mnie uruchamia, co sprawia, że tracę kontrolę, jakie przekonanie powtarza się jak zakodowana komenda.

To nie wymaga lat analiz – często wystarczy nazwać schemat, by pojawił się dystans i poczucie wyboru. Właśnie wtedy rodzą się tzw. „punkty AHA”: chwile, w których człowiek rozumie, że jego reakcja ma źródło w starym programie, a nie w obecnej sytuacji.

Emocje – przeszkoda czy silnik?

Wielu ludzi traktuje emocje jak wroga. Jedni próbują je tłumić, inni utożsamiają się z nimi i pozwalają im przejmować kontrolę. Tymczasem emocje są jak konie – to one niosą energię potrzebną do działania.

Złość informuje, że ktoś przekroczył granice. Lęk ostrzega, by działać ostrożnie. Smutek sygnalizuje stratę, która wymaga uwagi. Jeśli emocje są zauważone i nazwane, stają się źródłem informacji, a nie problemem.

Proste praktyki – takie jak zatrzymanie się, nazwanie emocji czy zwrócenie uwagi na ciało – pozwalają przywrócić poczucie sterowności. To nie „uspokajanie się”, ale odzyskiwanie wpływu nad własnym systemem.

Zmiana to codzienna praktyka

Zmiany nie dzieją się na sali szkoleniowej, lecz w codziennych sytuacjach: podczas trudnego maila w pracy, krótkiej rozmowy z bliską osobą czy decyzji, by zamiast scrollowania telefonu poświęcić chwilę na ciszę i oddech.

Dlatego skuteczna praca nad sobą zawsze kończy się małymi zadaniami do wdrożenia. Nie wielkimi deklaracjami, ale drobnymi, powtarzalnymi krokami. To one zapisują się w układzie nerwowym i prowadzą do trwałej zmiany.

Języki emocji – dlaczego tak często się nie rozumiemy

Większość konfliktów nie wynika z realnych sprzeczności, ale z tego, że mówimy różnymi językami emocji. Jedna osoba komunikuje w kodzie „bezpieczeństwo i porządek”, druga w kodzie „swoboda i możliwości”. Każda słyszy coś innego, choć używają tych samych słów.

Rozpoznanie i „przetłumaczenie” tych języków pozwala zrozumieć drugiego człowieka, zanim się go oceni. W praktyce wiele napięć rozpuszcza się nie dzięki motywacji, ale dzięki lepszemu rozumieniu.

Po czym poznać, że zmiana naprawdę się dzieje?

Nie po euforii, lecz po prostocie. Mniej dramatów w codziennych sytuacjach. Więcej spraw domkniętych do końca. Lepszy sen, mniej wewnętrznego hałasu. I ten moment, gdy bliska osoba mówi: „Nie wiem, co robisz, ale jesteś spokojniejszy”.

To nie magia – to woźnica, który wreszcie trzyma lejce w swoich rękach.

PS.

Prowadzę własny program, który nazwałem Interdefinicja — 12 tygodni pracy nad umysłem, emocjami i relacjami. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, znajdziesz informacje na mojej stronie. Ale nawet jeśli nie sięgniesz po żaden program — weź z tego tekstu jedno: woźnica zawsze może się obudzić. A wtedy droga naprawdę się zmienia.

Zmiana wcale nie musi być dramatem. Najczęściej zaczyna się od prostych kroków: odrobiny zrozumienia, chwili czułości wobec własnych emocji i konsekwencji w codziennych wyborach. Reszta dzieje się sama, powoli i systematycznie jak „Interdefinicja”
Link do naszej interdefinicji https://7element.pl/vsl/

Sebastian Dutkiewicz Dijon

Ekspert rozwoju osobistego, hipnoterapeuta oraz przedsiębiorca z ponad 25-letnim doświadczeniem, jest członkiem zarządu magazynu "Afrodis". W swojej karierze stworzył liczne programy szkoleniowe, a także założył Instytut Rozwoju, w którym realizuje swoją misję wspierania ludzi w osiągnięciu sukcesów na wielu płaszczyznach życia. | www.7elements.pl