Kontakt

Biuro Reklamy Sylwia Wilczyńska
Magazyn “Natura&Zdrowie”, oraz Portal "NaturaZdrowie.com"
Email: reklama@naturazdrowie.com

Redakcja portalu:
Redaktor prowadząca:
Katarzyna Melihar
Email: portal@naturazdrowie.com
Redaktor:
dr Małgorzata Musioł
Email: redakcja@naturazdrowie.com

z czego mogą wynikać choroby psychosomatyczne
Ewa Klepacka-Gryz 26/09/2025

Psychosomatyka i zdrowie emocjonalne

Psychosomatyka i zdrowie emocjonalne

Ewa Klepacka-Gryz o tym, jak rozpoznać objawy psychosomatyczne i odzyskać równowagę

Nawracające bóle, bezsenność czy ucisk w klatce piersiowej mogą mieć źródło w stresie i tłumionych emocjach. Sprawdź, jak przerwać błędne koło.

Czy Twoje ciało próbuje Ci coś powiedzieć? Nawracające bóle, bezsenność, ucisk w klatce piersiowej, problemy trawienne – to mogą być pierwsze objawy chorób psychosomatycznych. Co zrobić, jeśli badania nic nie wykazują, a każdy dzień staje się walką o przetrwanie? Jak rozpoznać, czy za dolegliwościami stoją stres i tłumione emocje – i jak krok po kroku odzyskać równowagę? Ewa Klepacka-Gryz, autorka książki „Gdy emocje ranią ciało. O psychosomatycznych źródłach chorób” (Sensus), opowiada, dlaczego nie wolno ignorować sygnałów z ciała, i pokazuje, jak trauma, stres i depresja zapisują się w organizmie, ale też jak można przerwać ten błędny krąg.

choroby psychosomatyczne i ich objawy
Jak rozpoznać pierwsze objawy chorób psychosomatycznych i kiedy warto szukać pomocy?

Najważniejsze to pamiętać, że dolegliwości psychosomatyczne nie są wymyślone, pacjent rzeczywiście źle się czuje, choć wyniki badań mogą być w tzw. normie. Objawy psychosomatyczne pojawiają się w ciele, ich źródło tkwi w napięciu psychicznym, stresie czy trudnych emocjach. To mogą być nawracające bóle (głowy, brzucha, kręgosłupa), zaburzenia ze strony układu pokarmowego (wzdęcia, biegunki, zaparcia), objawy ze strony układu krążenia (kołatanie serca, uczucie ucisku w klatce piersiowej, duszność), napięcie mięśniowe, objawy skórne, częste infekcje itp. Warto szukać pomocy, jeżeli: objawy utrzymują się od dłuższego czasu albo nawracają pomimo leczenia objawowego; badania medyczne nie wykazują niczego niepokojącego, dolegliwości jednak nie ustępują; objawy nasilają się w stresie; pacjent boi się, że dolega mu coś poważnego, a lęk nasila objawy.

Co zrobić, jeśli badania nie wykazują niczego niepokojącego, lekarz ignoruje problem, a my czujemy, że nie dajemy już rady i każdy dzień jest walką o przetrwanie – ciągle boli nas głowa, brzuch albo kark, wybudzamy się w nocy itp.?

Przede wszystkim zaufać sobie i swoim odczuciom; nie pozwolić sobie wmówić, że „jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie”, „przestań się tak przejmować, nic ci nie jest”, „są ludzie naprawdę chorzy, a ty cackasz się ze sobą” itp. Po drugie – nie szukać kolejnego lekarza, skoro kilku poprzednich, opierając się jedynie na badaniach, stwierdziło, że nie widzą żadnej choroby, ani nie diagnozować się samodzielnie za pomocą internetu. W takiej sytuacji warto przede wszystkim zacząć zapisywać swoje objawy: kiedy się pojawiają, jak je odczuwamy, co się wydarza przed – na przykład „boli mnie głowa po każdej wizycie u rodziców”. Taki dzienniczek objawów będzie świetnym narzędziem, kiedy zdecydujemy się skorzystać z konsultacji psychologa czy psychoterapeuty. Wybierzmy kogoś, kto specjalizuje się w pracy z osobami cierpiącymi na dolegliwości psychosomatyczne i współpracuje z terapeutą pracującym z ciałem.

Wiele osób przeżyło traumę – na przykład w związku ze śmiercią bliskich, z rozwodem, bolesnym rozstaniem – i latami doświadcza trudnych, męczących emocji, które wracają do nich wraz z tzw. flashbackami i poczuciem winy. Czy da się to zatrzymać?

Traumatyczne doświadczenia zastawiają ślady w ciele, sercu i głowie, a objawy traumy, takie jak flashbacki, poczucie winy, napięcie, czasami wydają się nie do opanowania. Istnieją jednak skuteczne sposoby, aby te posttraumatyczne procesy zatrzymać lub przynajmniej zmniejszyć ich natężenie. Oczywiście nie można zmienić przeszłości, cofnąć czasu, wymazać z pamięci wydarzenia, które spowodowało traumę, ale można sprawić, by wspomnienia nie wywoływały już tak wielkiego cierpienia, a ciało odzyskało utraconą wtedy moc. Najważniejsze jest przekształcenie tego, jak mózg i ciało reagują na wspomnienia. Służy temu wiele metod, choćby EMDR, czyli terapia odwrażliwiania za pomocą ruchu gałek ocznych, Somatic Experiencing®, terapia poznawczo-behawioralna itd. Ja współpracuję z terapeutą manualnym i podczas sesji łączonych staramy się zintegrować głowę, ciało i serce pacjenta, czyli doznania w ciele, czucie i myślenie. Tego typu terapia pozwala połączyć doznania w ciele (dolegliwości psychosomatyczne) z emocjami (jaka emocja kryje się za bólem brzucha), a to z wydarzeniami. Zrozumienie tego, co się wydarzyło, jakie emocje to wywołało i jakie doznanie w ciele jest reprezentantem tej stłumionej emocji, pozwala skutecznie zatrzymać czy osłabić skutki traumy. 

Stres niszczy zdrowie po cichu, mało spektakularnie, o czym zdajemy się nie pamiętać. Proszę powiedzieć, jak wpływa na organizm i jak radzić sobie z chorobami ze stresu.

Najważniejsze to pamiętać, że stresem nie jest to, co nam się przydarza, tylko interpretacja tego zdarzenia, na przykład strata pracy u jednej osoby może powodować ogromny stres, a dla innej jawić się jako szansa na otworzenie własnej firmy. Dlatego zawsze warto zadać sobie pytanie: dlaczego to, co się wydarzyło, jest dla mnie stresem? Co mówi głowa, a co czuje ciało? Na przykład dla mnie stresem są wakacje, bo trudno jest mi wytrzymać bez pracy. Kiedy wyjeżdżam na urlop, moja głowa wymyśla tysiące rzeczy, które mogą pójść nie tak, co oczywiście mnie stresuje. Stres odczuwam w ciele: tuż przed wyjazdem źle śpię, bywa, że boli mnie żołądek itd. Ponieważ wiem, z czego to wynika, staram się – metodami, które sprawdziłam i o których wiem, że w moim przypadku są najskuteczniejsze – obniżyć napięcie stresowe. Dlatego nie choruję na urlopie, co u wielu z nas bywa normą. Radzenie sobie z chorobami ze stresu to przede wszystkim poznanie, jak organizm reaguje w sytuacji stresowej, i znalezienie indywidualnej metody, która najskuteczniej obniża napięcie. W książce przedstawiłam mnóstwo takich metod.

Czy depresja może się objawiać dolegliwościami somatycznymi? Na co zwrócić uwagę?

Depresja często zaczyna się od dolegliwości psychosomatycznych, a one zwykle powodują obniżenie nastroju. Jeśli odczuwamy przewlekłe zmęczenie i brak energii nawet po odpoczynku, mamy problemy ze snem, cierpimy na przewlekłe bóle, zaburzenia ze strony układu pokarmowego, uczucie ciężkości ciała, często się przeziębiamy i towarzyszy tym objawom obniżenie nastroju, poczucie braku sensu, dolegliwości nasilają się rano i zmniejszają wieczorem – warto skonsultować się z psychiatrą albo psychologiem.

Dużo się mówi i pisze o wpływie dzieciństwa na dorosłość. Jak trudne doświadczenia z tego okresu wpływają na ciało dorosłego człowieka?

To, jak traktowali nas rodzice, przekłada się na sposób, w jaki traktujemy swoje ciało. Zaniedbania, których doświadczamy w dzieciństwie – fizyczne, psychiczne, emocjonalne – bezpośrednio przekładają się na nasze relacje z ciałem. Na to, czy potrafimy o siebie zadbać, czy umiemy rozpoznać głód, pragnienie, zmęczenie. Czy potrafimy zachować równowagę pomiędzy pracą a odpoczynkiem, byciem w relacji i byciem samemu itp.

Jak techniki oddechowe i uważność pomagają w walce z objawami psychosomatycznymi? Które poleciłaby Pani na początek?

Na początek przede wszystkim obserwację oddechu; usiądź wygodnie, jedną rękę połóż na klatce piersiowej, drugą na brzuchu i oddychaj w swoim rytmie. Obserwuj swój cykl oddechowy; czy wdech trwa dłużej niż wydech, czy w trakcie wdechu bardziej porusza się klatka piersiowa, czy brzuch, a jak jest podczas wydechu? Zwykła obserwacja oddechu jest na początek najlepszą techniką. Wprowadzanie jakichś technik oddechowych, zwłaszcza przez osoby z podwyższonym poziomem lęku, może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Uważność w najprostszym wydaniu to bycie na sto procent w czynności, którą się akurat wykonuje. Pracę z osobą, która po raz pierwszy pojawia się w moim gabinecie, zwykle zaczynam od zadania domowego polegającego na świadomym myciu – co oznacza: bądź w pełni przy każdym centymetrze swojego ciała, który w tym momencie namydlasz. To na pierwszy rzut oka może się wydawać bez sensu, ale wystarczy spróbować, by zrozumieć, że to pierwszy, a zarazem najważniejszy krok do odbudowania kontaktu z własnym ciałem.

Czy da się trwale wzmocnić poczucie bezpieczeństwa w ciele, aby zmniejszyć stres i lęk?

Wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa odkrywamy ciągle od nowa, a właściwie przywracamy je po każdym wydarzeniu, które generuje stres. Najlepszym sposobem jest ruch i oddech. Kiedy coś wytrąci nas z równowagi, usiądźmy spokojnie i przez pięć minut obserwujmy swój oddech. Można się też położyć w pozycji embrionalnej i postarać się rozluźnić brzuch. Innym sposobem jest uziemienie się, czyli stanięcie na lekko ugiętych nogach i poczucie mocnego oparcie w podłożu. Wszystkie te techniki, oprócz odzyskania poczucia bezpieczeństwa w ciele, mają za zadanie odwrócić uwagę od głowy, od myślenia, bo to myśli najczęściej zaburzają poczucie bezpieczeństwa.

W Pani najnowszej książce czytamy też o tym, że można zostać swoim najlepszym terapeutą i odbudować równowagę emocjonalno-fizyczną. Brzmi świetnie, ale jak to zrobić? Od czego zacząć?

Od przeczytania mojej książki, w której krok po kroku pokazuję, jak to zrobić.

Pisze Pani również: „O jakości twojego życia decyduje twoja neurocepcja, czyli sposób, w jaki twój układ nerwowy odbiera informacje (ze świata, ale też z wnętrza twojego organizmu). Jeśli poznasz swój układ nerwowy, to nauczysz się obniżać napięcie stresowe i odzyskasz swój naturalny rytm: aktywności – odpoczynku, bycia z ludźmi – bycia samemu, bycia w ruchu – bycia w bezruchu itd.”. Jak to zrobić?

Znów zachęcam do przeczytania książki. Trudno w jednym, a nawet w pięciu zdaniach odpowiedzieć na to pytanie. Nie ma niestety gotowych recept. W mojej książce również ich nie podaję. Dzielę się w niej sposobami, metodami, które działały u mnie i moich pacjentów. Właściwie wszystko sprowadza się do poznania własnego ciała, układu nerwowego. Do wyjścia z iluzji, że ktoś wie lepiej, jak mamy żyć, by czuć się zdrowo, być pełni energii. Odnalezienie indywidualnej równowagi wymaga uważnej obserwacji: co mnie stresuje, a co relaksuje, kiedy czuję się zmęczona i jak odczuwam to zmęczenie w ciele i w głowie, a także co mnie odpręża. 

Rozmawiała: Natalia Milewska

Ewa Klepacka-Gryz

psycholożka, terapeutka, dziennikarka, autorka kilkunastu poradników psychologicznych. Pracuje z pacjentami cierpiącymi na dolegliwości psychosomatyczne, osobami będącymi w kryzysie (menopauza, strata pracy, zmiany w życiu zawodowym i prywatnym, problemy w związku), parami (hetero- i homoseksualnymi), osobami znajdującymi się w trudnych momentach na drodze samorozwoju. Współtwórczyni autorskiej metody pracy z zaburzeniami psychosomatycznymi. Dziennikarka magazynu „Sens” i ekspertka w wielu innych mediach.