Dla większości z nas sezon letni kojarzy się z bardziej odsłoniętym ciałem i chęcią posiadania smukłej sylwetki. Wiele osób zastanawia się, jaką dietę zastosować, aby osiągnąć swój cel. Wybieramy wtedy spośród modnych diet to, co wpadnie nam w oko, lub udajemy się do specjalisty. Ale czy to wystarczy, by osiągnąć sukces? Podejrzewam, że wiele osób już przekonało się na własnym przykładzie o trudnościach z jakimi się to wiąże.
Nie neguję diet takich jak ketogeniczna, Kwaśniewskiego czy lekkostrawna. Uważam jednak, że są one potrzebne głównie tymczasowo, osobom z konkretnymi jednostkami chorobowymi, a nie ludziom, którzy po prostu chcą być szczupli i prowadzić zdrowy tryb życia na co dzień.
Jako dietetyk z wieloletnim stażem zaproponowałabym coś innego.
A co, gdyby najpierw pomyśleć o emocjach i przekonaniach, a dopiero później zająć się fizycznością? Może wtedy ciało samo zaczęłoby dostosowywać się do obrazu, jaki chcemy ujrzeć?
Brzmi jak fantastyka literacka? A jednak to podejście jest znacznie bliższe prawdy, niż może się wydawać.
Pracując z klientami, wyznaczając im diety oraz zalecając suplementy, zauważyłam, że często to za mało.
Dieta kojarzy się z dwoma miesiącami wyrzeczeń, a potem z powrotem do dawnych nawyków.
Aby jednak efekty były trwałe i zadowalające, należy zacząć od aspektu psychicznego, naszych emocji i podświadomych przekonań.
Dopiero praca z klientem w medytacji pozwala odkryć pierwotną przyczynę nadwagi. Przepracowanie tego tematu pozwala skorygować błędne przekonania i zastąpić je prawdą.
Przykład? Jeśli w dzieciństwie słyszeliśmy często: „kobieta musi mieć krągłości” albo „facet powinien mieć brzuszek”, te informacje zostały zapisane w naszej podświadomości. Aby świat fizyczny był spójny z tym, w co wierzymy, nie możemy schudnąć. Podświadomie sabotujemy swoje starania.
To tylko jeden z wielu możliwych scenariuszy.
Innym częstym powodem nadwagi może być przekonanie zapisane na poziomie komórkowym, związane z trudnymi czasami naszych przodków, np. podczas wojny. Jeśli gdzieś w naszym wnętrzu tkwi zapis: „kiedyś nie było jedzenia i może znów zabraknie”, organizm dąży do magazynowania tłuszczu na zapas.
Dzięki pracy terapeutycznej w stanie medytacji możemy zmienić te zapisy. Wtedy pojawia się poczucie sytości i przestajemy jeść bez opamiętania. Polecam znalezienie osoby, która zajmuje się medytacją z przeprogramowywaniem podświadomości.
Najpierw warto uporządkować swój umysł i emocje. Gdy aspekt psychiczny jest stabilny, możemy przejść do ciała i sukcesywnie wprowadzać trwałe zmiany w diecie, które staną się nowymi nawykami.
To innowacyjne podejście do tematu odchudzania, które może przynieść spektakularne efekty.
Dlaczego medytacja działa?
Na co dzień funkcjonujemy w falach mózgowych beta. Gdy medytujemy lub modlimy się, przechodzimy w fale alfa, a przy większym zaawansowaniu — theta. Na tych poziomach możemy dokonywać głębokich zmian, ponieważ tam zapisujemy nasze przekonania.
Dodatkowo, warto pamiętać, że składamy się w około 70% z wody, a ta ma zdolność do zapamiętywania informacji. Zmieniamy więc siebie, poprzez wypowiadane słowa.
Na poziomie fizycznym warto wprowadzać nowe nawyki metodą małych kroków. Ta metoda nigdy nie zawodzi, jeśli tylko jest w nas gotowość do zmiany.
Warto zadbać o:
–picie odpowiedniej ilości wody,
–przebywanie na świeżym powietrzu,
–uziemianie się (chodzenie boso po ziemi),
–czas na relaks i regenerację,
–planowanie dnia tak, by uniknąć ciągłego pośpiechu (choćby jeden dzień tygodniowo),
–wybieranie żywności ekologicznej,
–rzucenie nałogu, to kwestia decyzji. Można też zastąpić go nowym, zdrowym uzależnieniem. Np. codziennym bieganiem, pracą dla innych czy rozwijaniem pasji, jak motoryzacja.
Jedna trwała zmiana w miesiącu to dobry początek.
Warto także zadbać o:
-florę bakteryjną jelit,
-uszczelnienie bariery jelitowej.
Można rozpocząć od probiotyków dobrej jakości oraz maślanu sodu. Sprawdzenie nietolerancji pokarmowych i reakcji organizmu na histaminę (DAO) to również trafna decyzja. Wtedy można rozważyć roczną dietę eliminacyjną, usuwając produkty, których nie tolerujemy.
Dobry probiotyk nie powinien zawierać:
-białek mleka,
-glutenu,
-cukru.
Powinien zawierać:
-opis szczepów bakterii i ich ilość,
-bakterie kwasu mlekowego.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze terapeuty?
-Czy dana osoba wzbudza nasze zaufanie i czujemy się przy niej komfortowo?
-Czy wyznaje wartości podobne do naszych?
-Czy mamy wrażenie, że wie, o czym mówi?
-Jaką energią emanuje?
Być może dla Ciebie, Drogi Czytelniku, lato okaże się czasem pełnym energii i motywacji do zmiany, nie tylko sylwetki, ale i innych aspektów życia.
Co przełoży się na wyższą jakość codziennego funkcjonowania. Z całego serca Ci tego życzę.
Metodę tę polecam nie tylko w celu zrzucenia zbędnych kilogramów, ale także po to, by osiągnąć pełnię swoich możliwości, w każdej sferze życia.
Życzę Ci samych cudowności, siły i odwagi, by zrobić pierwszy krok. Warto podjąć decyzję inną niż zwykle.
Ponieważ tylko nowe myślenie może zaprowadzić nas do nowych rezultatów takich, które do tej pory były poza naszym zasięgiem.
Na co dzień prowadzi własny gabinet naturopaty w Gdańsku. Od 10 lat pracuje jako dietetyk. Jest także irydologiem, naturopatą oraz wykonuje masaż Breussa. Pracuje holistycznie, podchodząc do każdego klienta indywidualnie, postrzegając go jako całość i rozpatrując chorobę na każdym poziomie, fizycznym, emocjonalnym oraz duchowym. | Facebook Instagram