Iwona Ligęza
13/06/2023
Nie można żyć, nie śpiąc. Sen jest kluczem do zdrowia, a jego jakość – gwarantem prawidłowego funkcjonowania. Jak czerpać maksymalne korzyści z nocnego odpoczynku i jak zadbać o jego prawidłową higienę?
Higiena zazwyczaj kojarzy się z czynnościami mycia i pielęgnacji ciała. Według słowników to dbanie o siebie w kontekście wpływu różnorakich czynników zewnętrznych na życie i zdrowie człowieka. Prysznic, pielęgnowanie ciała, mycie włosów oraz wiele innych codziennych zachowań – w zasadzie tak naturalnych, że niezauważanych – przyczynia się do poprawy komfortu funkcjonowania oraz polepszenia zdrowia, nie tylko w aspekcie fizjologicznym, ale również psychicznym. Szeroko pojęta higiena to same korzyści. Jak się ma ona do snu? Bez zastanowienia można rzec, że człowiek musi spać. Nie ma możliwości posiadania żelaznego zdrowia bez nocnego odpoczynku. Sen, obrazując to zjawisko, jest niczym SPA dla organizmu. Regeneruje, odświeża, oczyszcza, przywraca prawidłowy rytm. Dobry sen to dobry początek dnia i siła do stawiania czoła wyzwaniom i przeciwnościom. Jak sprawić, by był wartościowy?
W dobie rozwoju technologii i nieustannego przyspieszania, sen wydaje się czymś zbędnym. Brzmi to paradoksalnie, ale logika dzisiejszego świata nie akceptuje bezczynności i braku ruchu, a sen takim właśnie się wydaje. Często jest lekceważony i traktowany marginalnie. Brak wsłuchania się we własny organizm i przekraczanie granic związanych z rytmem okołodobowym powodują, że wpadamy w błędne koło. Z jednej strony pragniemy wartościowego odpoczynku, a z drugiej – nie dajemy sobie szansy na to, aby ciało mogło się do niego przygotować. Czynnikami, które najbardziej zakłócają procesy wysypiania się, są:
Na dbałości o detale i wyrobienie nawyków. Przede wszystkim kluczowym wydaje się wykształcenie w sobie poczucia, że dbając o sen, dbamy o siebie całościowo, a on sam jest rodzajem profilaktyki zdrowotnej w szerokim znaczeniu, nawet tej przeciwstarzeniowej. Zmiany, jeśli mają być wprowadzone, powinny następować stopniowo, gdyż rozregulowany organizm będzie potrzebował czasu na przestawienie się. Od czego zacząć?
W 1963 r. siedemnastoletni uczeń Randy Gradner postanowił pobić rekord w niespaniu. W wyniku podjętego wyzwania nie spał 11 dni i 24 minuty. W tym czasie stan organizmu bardzo się pogorszył, szczególnie zakres funkcji poznawczych i behawioralnych. Randy miał silne wahania nastroju, stany depresyjne, halucynacje. Pogarszała się jego pamięć, wymowa; pojawiła się nawet paranoja. Sam przyznał, że w wyniku eksperymentu już do końca życia cierpiał na zaburzenia snu. Zatem – warto zadbać o sen.
Przeczytaj również: Wpływ roślin w sypialni na sen