mgr farm. Magdalena Habuz-Falińska
08/08/2021
Z badań przeprowadzonych w 2019 roku wynika, że aż 20% naszego społeczeństwa nie spaceruje nawet 10 minut w tygodniu! Co więcej, niemal 40% rodaków nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej choćby raz w miesiącu. To naprawdę zatrważająca statystyka, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że dwa lata temu nikt o wirusie nie słyszał i nie istniały żadne obostrzenia. Tymczasem wystarczy 20 minut szybkiego marszu dziennie, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia depresji o 22% i wzmocnić kondycję fizyczną.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia przewidują, że do 2030 roku to nie nadciśnienie czy cukrzyca, ale depresja będzie najczęściej występującą chorobą cywilizacyjną na świecie. Już teraz cierpi na nią ponad 260 milionów ludzi, a to tylko przypadki zdiagnozowane. Badania potwierdzają, że to właśnie aktywność fizyczna, jako uzupełnienie farmakoterapii, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo wyjścia z depresji. Ruch stanowi także znakomitą profilaktykę – wyzwala wydzielanie egzogennych hormonów szczęścia – endorfin i dopaminy oraz redukuje poziom lęku i stresu.
W czasach nauki zdalnej warto pomyśleć również o młodzieży i dzieciach. Postarajmy się, aby szczególnie one ruszyły się sprzed komputerów, ponieważ zgodnie z rekomendacją WHO ich aktywność fizyczna powinna wynosić minimum godzinę dziennie. Ponadto pamiętajmy, że według badań, każda dodatkowa godzina ruchu zmniejsza u dzieci ryzyko wystąpienia spadków nastroju, koncentracji, utraty zainteresowań, a samej depresji o 9-11%.
Przeczytaj także: Zioła, ratunek dla ciała i psychiki