Weronika Laura Ławniczak
08/04/2022
W takiej sytuacji rodzą się liczne pytania. Czy pesymizm jest wrodzony? Jak stres przejmuje kontrolę nad organizmem? Jaką moc mają codziennie, wielokrotnie wypowiadane słowa? Odpowiedzi mogą okazać się kluczowe dla kogoś, która szuka wyjścia z psychicznego impasu.
Amerykański psycholog Martin Seligman z Uniwersytetu Pensylwania, wskazał na skłonność do pesymizmu oraz tzw. „wyuczoną bezradność” jako istotne czynniki słabego zdrowia w okresie późnej dorosłości, wzrostu zapadalności na depresję, a nawet na choroby nowotworowe. Bywa, że komuś zostanie przypięta łatka „pesymisty”, z którą dana osoba idzie przez życie. Człowiek ten utożsamia się z nią, nie zadając sobie w ogóle pytania, jak może to zmienić? Ucieczka przed samym sobą i wysuwanie zewnętrznych priorytetów wraca jak bumerang ze zdwojoną siłą w postaci migren, bezsennych nocy, zaburzeń psychosomatycznych.
Przeczytaj także: Medytacja magiczna droga do szczęścia
Może warto pokusić się o zmianę? Możemy przecież zacząć od nowa. Usuwanie starych wzorców i przekonań nie musi być trudne, a wymierne korzyści przychodzą bardzo szybko. Spokój i relaks, radość z życia, dostrzeganie pozytywów w codziennych, zwyczajnych zajęciach to dobra dostępne dla każdego.
Wybitny amerykański lekarz Herbert Benson w dziele The Relaxation Response z 1975 roku, napisał, że stan relaksacyjny jest możliwy do osiągnięcia, gdy spełnione zostaną dwa warunki. Po pierwsze, wielokrotne powtarzanie wybranego zwrotu, mantry, wyrazu, frazy z modlitwy, czasem dźwięku. Po drugie, ignorowanie, rozpraszających i natrętnych myśli. Zdaniem Bensona, takie praktyki mają miejsce od tysięcy lat w chrześcijaństwie, judaizmie, islamie, buddyzmie, taoizmie, konfucjanizmie i shintoizmie, i można ich opisy odnaleźć w literaturze religijnej tych systemów.
Benson dowiódł silny wpływ reakcji relaksacyjnej na organizm, co wiąże się ze zmniejszeniem zużycia tlenu, częstości uderzeń serca, zwolnieniem rytmu oddychania, obniżeniem poziomu kwasu mlekowego oraz zwiększeniem ilości fal alfa w korze nowej mózgu. W mózgach praktykujących pojawiło się więcej wolnych fal mózgowych: alfa, theta oraz delta, które są charakterystyczne dla stanu odprężenia i odpoczynku i głębokiego relaksu. Idąc dalej, zaleca się samodzielnie formułować autosugestie w sposób pozytywny, które mogą przerwać smutek, odczucie spięcia i separacji.
Wszystkie stwierdzenia, zarówno pozytywne jak i negatywne, które aprobujesz w swoim umyśle to afirmacje. Niestety, wiele z nich oddziałuje niekorzystnie, bo wiele z przekonań zostało wdrożonych w okresie dzieciństwa. Odwołujemy się do nich, nie będąc tego w pełni świadomym.
Kiedy dochodzimy do tzw. ściany, ciało odpowie migreną, bólem, bezsennością, tyciem, zapominaniem, bezsilnością, brakiem zgody na kolejną zmianę. Objawy psychosomatyczne będą wtedy jak znak STOP na drodze. Przerwanie łańcucha niemocy to absolutna konieczność, aby zachować zdrowie.
Przytoczmy tu historię pewnej 42-letniej kobiety, która z powodzeniem prowadzi firmę. Gdy pewnego dnia wbiegła do gabinetu z rozbieganym wzrokiem, drżącym głosem zaczęła tłumaczyć, że stała w okropnym korku, że ma dziś wyjątkowego pecha, że same problemy spadają jej na głowę. Po chwili, kiedy już skulona siedziała w fotelu, dodała: „świat mi się zawalił i na nic nie mam siły”. Podczas monologu podkreśliła, iż korek uliczny jest okropny. A czy nie jest po prostu ciągiem aut? Dalej usłyszeliśmy, że „ma dziś wyjątkowego pecha”. Według spopularyzowanej w 173 krajach świata metody Access Bars Consciousness, można powiedzieć: „Jak może być jeszcze lepiej?”.
Więcej o niej na stronie: https://holispace.com/produkt/access-bars-z-masazem-glowy/.
Jak dojść do momentu, w którym w życiu rozwiązania będą pojawiać się z łatwością i radością? Po pierwsze, trzeba się zatrzymać. Zapytać samego siebie, gdzie jestem i czego pragnę? Co mnie blokuje? Pozwolić sobie na najpiękniejszy prezent – relaks i zanurzenie w pokładach własnych potrzeb oraz uruchomienie zmysłów. W każdym dniu należy wypowiadać w myślach, a najlepiej na głos, pozytywne frazy. Jeśli wszystko to wydaje się zbyt złudne, trzeba skorzystać z pomocy terapeuty, psychologa. Można poszukać osób, którym to pomogło i samemu postąpić tak samo. Drobne zmiany i dobre nawyki zainspirują do dalszych zmian i samorozwoju, co zostało potwierdzone wieloma badaniami. Celem jest znalezienie motywacji, odkrycie swoich talentów, ukrytych predyspozycji, nauka odczytywania sygnałów płynących z ciała.