Wanda Biernacka-Conrad
21/04/2022
Dopóki na nogach widać tylko małe pajączki lub błękitne wybrzuszenia, najczęściej bagatelizujemy problem. Dopiero kiedy nogi stają się „ciężkie”, puchną i bolą, zaczynamy szukać sposobu na pozbycie się żylaków. Niesłusznie, bo może to być poważny problem zdrowotny, dotyczący ponad połowy Polaków.
Schorzenie, jakim są żylaki, charakteryzuje się nieodwracalnym poszerzeniem i krętym przebiegiem żył w kończynach dolnych. Jego pierwszym objawem jest zazwyczaj uczucie ciężkich nóg, szczególnie pod koniec dnia. Potem pojawiają się widoczne poszerzone żyły, drobne pajączki, przebarwienia na skórze, szczególnie w okolicy kostek, a w bardzo zaawansowanych stanach mogą nawet tworzyć się trudno gojące się rany. To symptomy poważnych problemów, których w żadnym wypadku nie wolno bagatelizować. Widoczne żylaki stanowią sygnał, że najwyższa pora skontaktować się z lekarzem specjalistą, czyli flebologiem lub chirurgiem naczyniowym, i rozpocząć leczenie.
Żylaki to przede wszystkim skłonność dziedziczna, ale niektóre czynniki sprzyjają ich szybszemu pojawieniu się, a także powikłaniom z nimi związanych. To przede wszystkim siedzący lub stojący tryb pracy, mało ruchu i otyłość. Jedno jest pewne, same się nie wchłoną, a nieleczone grożą niebezpiecznymi powikłaniami.
Wiele osób ze strachu przed zabiegiem usunięcia żylaków sięga po farmaceutyki, zioła i kosmetyki, które łagodzą dolegliwości. Na rynku dostępne są maści i żele zawierające korę kasztanowca, heparynę lub escynę, a także tabletki mające w składzie diosminę. Działają one przeciwobrzękowo, przeciwzapalnie i chronią naczynia krwionośne. Diosmina występuje zarówno w lekach, jak i w suplementach diety.
Franciszkański duchowny i sławny zielarz ojciec Czesław Klimuszko stworzył naturalne preparaty na problemy z żylakami. Zalecał picie 2 razy dziennie po szklance naparu z mieszanki, na którą składały się: kora kasztanowca i wierzby, kwiatostan głogu, liście podbiału, owoc róży oraz zioła: jemioła, krwawnik, rdest ptasi, szanta zwyczajna. Obolałe nogi ojciec Klimuszko radził okładać wieczorem kompresami z odwaru, który należy sporządzić z kory kasztanowca, kłącza tataraku, liścia podbiału, koszyczków kupalnika i ziela drapacza lekarskiego. Według jego receptury, przez 10 minut trzeba gotować pięć łyżek ziół w litrze wody, a po upływie 30 minut odwar przecedzić.
Naturalne metody to przede wszystkim dbanie o to, by ułatwić powrót krwi z nóg do serca. Jak najczęściej nogi w górę! Wypoczywajmy z nogami na kozetce czy stołku. Nie zapominajmy o ruchu. Najlepszy jest taki, który uruchamia staw skokowy i mięśnie łydki. Ułatwią ten ruch buty na plastycznej podeszwie z niskim obcasem. Dla wszystkich, którzy mają objawy niewydolności żylnej polecane są wyroby kompresyjne: podkolanówki, pończochy lub rajstopy. Ucisk z zewnątrz zwęża żyły i przyspiesza odpływ zalegającej krwi w nogach. Ale problem ten usuną tylko zabiegi. Wymieńmy najpopularniejsze.
To najpopularniejsza na świecie metoda likwidacji żylaków i najdrobniejszych pajączków. Poprzez bardzo cienkie igły do środka żyły podaje się lek, którego zadaniem jest doprowadzenie do zarośnięcia naczynia. Efekty są widoczne po kilku tygodniach, w przypadku najdrobniejszych zmian, ale też nawet po kilku miesiącach przy zamykaniu szerszych żył. Wymaga stosowania kompresji bezpośrednio po zabiegu.
Zabiegiem zamyka się głównie pnie żylne, których niewydolność jest przyczyną pojawienia się żylaków. Ta współczesna metoda w dużym stopniu zastępuje klasyczną operację. Do wnętrza żyły wprowadzany jest światłowód, a następnie dzięki energii lasera, pod kontrolą USG, chora żyła jest zamykana.
W tej metodzie niszczenie chorych żył odbywa się poprzez wysoką temperaturę pary wodnej podawanej do wnętrza naczynia. Znajduje ona zastosowanie, gdy żyła jest kręta. Nie stanowi to przeszkody do penetracji pary wodnej.
Metoda ta jest podobna do laserowej ablacji, tylko w tym przypadku wykorzystywana jest energia fal radiowych wysokiej częstotliwości.
Zabieg polega na zamykaniu żył specjalnym medycznym klejem tkankowym. Można podawać klej do głównych pni z pomocą specjalnego cewnika, ale też klejem można zamykać żylaki.
Wykorzystywane są w niej właściwości chemiczne leków używanych do skleroterapii, ale dodatkowo mechanicznie niszczona jest ściana naczynia od wewnątrz. Metoda znajduje zastosowanie przy zamykaniu głównych pni żylnych.
Wszystkie nieinwazyjne metody usuwania żylaków nie wymagają hospitalizacji. Już następnego dnia po zabiegu pacjent może wrócić do swoich obowiązków.