Katarzyna Melihar
08/07/2024
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego alergie stają się coraz bardziej powszechne? Jak można poradzić sobie z uciążliwymi symptomami w sposób, który wykracza poza akademickie metody leczenia? W tym artykule zapraszam do odkrycia, jak dzięki dietetycznym modyfikacjom i suplementacji otwierają się nowe perspektywy, które mogą zmienić Wasze życie na lepsze.
Alergia to nadmierna reaktywność naszego układu immunologicznego na czynnik zewnętrzny, wewnętrzny czy stresowy, która zaczyna się w momencie wyprodukowania przeciwciała. Alergie i przewlekłe procesy zapalne można więc uznać za jedną jednostkę chorobową – wygenerowane, najczęściej procedurami medycznymi, autoagresje. Alergia jest więc rodzajem eliminowania z organizmu toksyny.
Wyróżniamy m.in. alergie skórne, wziewne i pokarmowe. Te pierwsze to najczęściej różnego rodzaju i nasilenia swędzące wykwity. Czynniki wziewne natomiast to przeważnie skurcz oskrzeli, który medycyna klasyczna leczy beta2-mimetykami (salbutamol, salmeterol), prawie zawsze dokładając sterydy (np. budezonid). Alergie pokarmowe to wszelkie choroby, które kiedyś były rzadkością, a teraz są na porządku dziennym – tzw. idiopatyczne, czyli nieznanego pochodzenia zapalenia jelit czy – w przypadku bardziej agresywnych – colitis ulceroza i choroba Leśniowskiego-Crohna. W zależności od umiejscowienia alergii, typowe jej objawy to obrzęk śluzówki, przewlekły nieżyt nosa, bóle głowy, obrzęk gardła, zapalenie przełyku, żołądka, zapalenie jelita cienkiego i grubego, kichanie, łzawienie, biegunki.
Naturalnie, ale musimy wykroczyć poza utarte schematy medycyny klasycznej, która podaje leki przeciwhistaminowe, przeciwleukotrienowe i sterydy. One „pomogą”, ale na krótko, bowiem powodują zmniejszenie objawów, jednak nie eliminują przyczyny. Proces chorobowy dalej się toczy. Alternatywą jest bardzo drogie leczenie biologiczne, czyli kolejna terapia objawowa, zwykłe oszustwo. Co prawda, stosowano jeszcze do niedawna bardzo skuteczny lek – kromoglikan sodowy – który stabilizował komórki tuczne (mastocyty), co hamowało atak alergiczny wywołany histaminą, ale, „dziwnym trafem”, został wycofany.
Jak zatem radzić sobie z alergią w alternatywny, komplementarny sposób? Podstawą są oleje CBD i CBG! Kannabinoidy przywracają pierwotną równowagę – pobudzają to, co wyhamowane, a hamują to, co nadmiernie pobudzone (produkcję czynników zapalnych). Pacjenci cierpiący na alergie, mają bardzo niski poziom witaminy D3. Hamuje ona nadmierny rozrost warstwy podstawnej skóry, co powoduje zanik łuszczycy. W chorobach dróg oddechowych zmniejsza obrzęk śluzówek. Warunkiem jest podniesienie poziomu 25(OH)D3 do 200 ng/ml i wyższego. Należy jednak pamiętać, że D3 przyjmujemy wyłącznie w pełnym zestawie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach – razem z A, E i K2MK7. Warto zainteresować się także DMSO, który przeciwnicy nazywają odpadem przy produkcji papieru… Właśnie w tym odpadzie (10% stężenie) przewozi się narządy do transplantacji. Możemy użyć ponadto puder bursztynowy oraz febryfugin, czyli ekstrakt alkoholowy z korzenia hortensji lub z rośliny Chang Shan (mniej skuteczne jest zaparzanie ww. ziół). Kluczowe jest to, co jemy – jeżeli nie ma przeciwwskazań, można stosować dietę dr Budwig, czyli rodzaj diety ketogenicznej opartej na tłuszczach roślinnych. Im więcej tłuszczu, tym lepiej! Koniecznie trzeba wyeliminować cukier, który działa prozapalnie. A co z wapniem? Można go zastosować, ale osobiście preferuję witaminę C (w ilości do bariery jelitowej). Jeżeli problemy zapalne występują poza barierą krew-mózg, możemy przyjąć witaminę C rozpuszczalną w tłuszczach, czyli liposomalną. Początkowo, w ostrych alergiach, należy stosować duże dawki witaminy C w postaci askorbinianu dożylnie – nawet do 1g/kg m.c. w powolnym wlewie, dwa razy w tygodniu; jednak po wcześniejszym sprawdzeniu, czy nie występuje deficyt enzymu dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej. Bardzo prostym, ale niezwykle efektywnym sposobem oczyszczania, jest chodzenie do sauny. Skóra to największy narząd oczyszczający. Waży ponad 2 kg. Tą drogą pozbywamy się kadmu, niklu, ołowiu, bizmutu, aluminium, czyli pierwiastków, które generują wolne rodniki w naszym organizmie.
Fundamentem w walce z alergią i chorobami jest przede wszystkim flora jelitowa. Ten nasz ekosystem, osnuty skórą, zamieszkują wirusy, grzyby i bakterie, których jest 2,5 razy więcej niż naszych komórek. Wszystko to równowaga dynamiczna między żywicielami. Jeżeli warunki będą niesprzyjające, nagle jeden z mikrorganizmów zyskuje przewagę, inne tracą. Wtedy wybijana część przyjmuje formę L-bakterii, które wchodzą do komórek i wywołują przewlekłe choroby zapalne i autoagresję. Wszystko zaczyna się więc od trawienia. Co zostanie strawione w jelitach, przechodzi przez ich ścianę i wchodzi do krwiobiegu. Jeżeli zostało strawione źle, białka nie ulegają wystarczającej destrukcji, żeby nie immunizować układu odpornościowego. Wtedy właśnie pojawia się alergia. Jest to zatem alergia wywołana dysbiozą wygenerowaną m.in. przez procedury medyczne czy żywność przesiąkniętą GMO i roundupem. Przywrócenie prawidłowej flory bakteryjnej, która „potnie” wszystko na drobniutkie kawałki, spowoduje prawidłowe wchłanianie i wycofanie się alergii. Ten proces jest jednak bardzo żmudny – w przypadku podania antybiotyku wynosi co najmniej pół roku, a po procedurach medycznych znacznie dłużej.
W ostatnim czasie obserwujemy wysyp alergii w postaci cukrzycy typu I. Należy zbadać przynajmniej przeciwciała anty-GAD, IA2 i IAA (gdy wykażemy obecność wyżej wymienionych, możemy stwierdzić autoagresję), poziom insuliny lub C-peptyd. Badania najlepiej wykonać godzinę po jedzeniu. Tę alergię możemy wyleczyć w podobny sposób. Natura sanat, medicus morbos curat – natura uzdrawia, lekarz tylko leczy choroby. Możemy oczywiście próbować, ale natura jest najważniejsza i jej trzeba słuchać. To ona stworzy barierę ochronną naszego organizmu, kiedy podsuniemy jej cegiełki. Tak budujemy odporność, tak się szczepimy na wszystko co lata w powietrzu. Pierścień gardłowy Waldeyera, kępki Peyera, wszystko co się znajduje w przewodzie pokarmowym, naszym drugim mózgu. W nim wszystkie patogeny są cięte i rozkładane przez komórki – tak układ immunologiczny dostaje matrycę, na co ma być przygotowany. I to jest właśnie prawdziwa immunizacja.
Ten artykuł nie jest poradą medyczną ani zaleceniem lekarskim. Jest tylko stwierdzeniem pewnych faktów. Jeżeli potrzebujesz porady medycznej, udaj się do lekarza.
Hubert Czerniak, lekarz z ponad 35-letnim stażem oraz mistrz naturopatii. W swoim życiu i pracy kieruje się zasadą „Primum non nocere”. Cieszy się olbrzymim zaufaniem i sympatią pacjentów w całej Polsce. Na kanale YouTube Hubert Czerniak TV odkrywa prawdziwe oblicze medycyny zintegrowanej w zakresie profilaktyki i leczenia chorób
Redaktor prowadzący, dziennikarka tematyki zdrowia, uroda i wellness.