Lęk, choć pierwotnie miał chronić, potrafi sparaliżować i zniewolić. Pojawia się w sytuacjach najmniej pożądanych. Potrafi wywrócić życie do góry nogami, zmieniając podejście do codziennych zadań. Czy można z nim wygrać?
Lęk, czyli kiedy boimy się nieistniejącego
Lęk to fizyczna reakcja na jakiś bodziec, zazwyczaj powiązana z pragnieniem, by coś się zmieniło, poprawiło lub stało. Napady lękowe biorą się z poczucia zagrożenia bezpieczeństwa – fizycznego bądź psychologicznego. Tak brzmi jedna z definicji lęku. Inna dodaje, że lęk w odróżnieniu od strachu jest (…) procesem wewnętrznym, niezwiązanym z bezpośrednim zagrożeniem lub bólem. Lęk pojawia się w głowie. Lęk mogą wyzwalać dawne wydarzenia, przewlekły stres, ale mogą tez rodzić się z obaw związanych z egzystencją, np. niekończącą się obawą o utrzymanie pracy, bycie bezpiecznym czy zdrowym. Bardzo często dotyka osób wysoko wrażliwych.
Jak manifestuje się lęk?
Osoba cierpiąca na zaburzenia lękowe nie jest w stanie przewidzieć, w którym momencie pojawi się atak. Człowiek doświadczający lęku ma poczucie uwięzienia, z którego ciężko się wydostać. Pozornie błaha sytuacja doprowadza do całej gamy objawów somatycznych, które stanowią reakcję organizmu na pozorne zagrożenie. W przypadku np. osoby borykającej się z klaustrofobią już samo wyobrażenie miejsca ciasnego, ciemnego i zamkniętego powoduje przyspieszone bicie serca, niepokój i uczucie omdlewania.
Czy można sobie z lękiem poradzić?
Lęk można oswoić. Metod jest wiele i zapewne ich skuteczność zależy od stopnia nasilenia problemu, ale istnieją narzędzia, dzięki którym lęk będzie nie tylko rzadszym towarzyszem, ale i mniej intensywnym w odczuciach.
Co może pomóc?
- Oddech. To pierwsza czynność, niemalże intuicyjna, która skutecznie niweluje rosnące w ciele napięcie. Powolne i regularne oddychanie uspokaja układ nerwowy. Jedna z technik zakłada wdychanie powietrza powoli nosem i równoczesne liczenie do czterech, następnie przytrzymanie powietrza z liczeniem do siedmiu i wypuszczenie powietrza ustami, licząc do ośmiu. Kilkukrotne powtórzenie tego ćwiczenia powinno przynieść ulgę.
- Aktywność fizyczna, szczególnie ta najbardziej ulubiona. Niekoniecznie muszą to być przysiady ze sztangą. Wystarczy spacer, basen albo jazda na rowerze. Chodzi o to, aby uwolnić energię nagromadzoną w mięśniach.
- Próba wizualizacji siebie… obok siebie. To jeden ze sposobów, z którego korzysta wielu ludzi. Próba postawienia się z boku siebie, przypatrywanie się swojej osobie i jednoczesne powtarzanie również sobie tonem spokojnym, ale stanowczym, że ta sytuacja mi nie zagraża, może przywrócić prawidłowe spojrzenie i uspokoić nerwy.
- Psychoterapia – ponieważ pozwala zbliżyć się do siebie, swoich uczuć i emocji. Dobrze jest być w procesie regularnie, bo tylko regularność spotkań terapeutycznych przyniesie efekty.
- Sen – zdrowy i spokojny. Pozornie najłatwiejszy sposób. Przeciążony układ nerwowy potrzebuje regeneracji, a ta najpełniej dokonuje się właśnie podczas snu. Zadbanie zatem o kładzenie się spać o tej samej porze i odpowiednią higienę snu, zwiększa szanse powodzenia w radzeniu sobie z lękiem.
Lęk czy my?
Problem ten nie musi nas przerastać ani zabierać kontroli nad życiem. Na pewno bardzo ciężko z nim żyć i go przezwyciężyć. Dobrze jest zawalczyć o siebie i swój komfort psychiczny i fizyczny. W wyznaniu osoby cierpiącej na powracające ataki paniki powodowane lękiem pojawiło się zdanie, w którym zawarta jest pewna ulga. Mianowicie, dotyczyło ono codzienności. Gdy jest wypełniona byciem tu i teraz, uśmiechem i wdzięcznością oraz prostotą podejścia do życia, lęk przestaje przejmować kontrolę. Lęk da się okiełznać, ale trzeba odważyć się każdego dnia na podjęcie próby i chcieć go zwyciężyć.
Przeczytaj także: Refleksologia – odzyskaj zdrowie
Bibliografia:
Wikipedia
Notatki własne
Ladyne R., Odetnij napięcie. Jak pokonać stres dzięki praktykom psychosomatycznym, Kraków 2021.