Czy powstanie szczepionka na boreliozę?

Borelioza, zwana także chorobą z Lyme, to najczęściej rozpoznawane schorzenie po ukąszeniu przez kleszcza. Wywołują ją krętki bakterii zwanej Borrelia burgdorferi. Co roku w Polsce zaraża się nią kilkadziesiąt tysięcy osób (oficjalnie ponad 20 tysięcy, ale trudno o konkretne dane, wiele osób nie zgłasza się do lekarzy lub zostaje źle rozpoznana). O ile na kleszczowe zapalenie mózgu (KZM), inną z groźnych chorób przenoszonych przez kleszcze, można się zaszczepić, o tyle na boreliozę brak jak na razie szczepionki.

Początkowo borelioza wywołuje objawy grypopodobne, jednak nie leczona kolonizuje organizm mogąc prowadzić do wielu różnych schorzeń w późniejszym czasie, nieraz po wielu latach. Na każdym etapie jest podatna na antybiotykoterapię, ale w formach przewlekłych objawy utrzymują się nieraz długo po terapii, co wymaga leczenia wspomagającego (w tej kategorii mieści się także ziołolecznictwo) lub rehabilitacji. Szczególnie niebezpieczną formą choroby jest neuroborelioza.

Porażka pierwszej szczepionki

W 1998 roku zatwierdzona została pierwsza – i jedyna na razie – szczepionka na boreliozę. Była to amerykańska LYMErix. Neutralizowała ona krętki na wczesnym etapie ich rozwoju i zapobiegała rozprzestrzenianiu się choroby. Okazało się jednak, że jest skuteczna tylko i wyłącznie na bakterie spotykane w północnoamerykańskiej populacji kleszczy, a kompletnie nie działa na Borrelię burgdorferi w jej europejskich odmianach – w sumie na całym świecie rozpoznano ponad 20 różnych genogatunków Borrelii. Jakby było tego mało, powiązano ją z autoimmunologicznym zapalaniem stawów mającym być skutkiem ubocznym szczepionki. Co prawda ta druga ewentualność nie została ostatecznie naukowo potwierdzona, ale i producenci, i klienci stracili zaufanie. Ostatecznie LYMErix została dobrowolnie przez producentów wycofana z produkcji i sprzedaży w 2002 roku, co tłumaczono brakiem popytu i coraz większym zaangażowaniem się w całą sprawę ruchów antyszczepionkowych. Badania potwierdziły, że szczepionka ta dawała tylko okresową odporność na chorobę, w związku z czym wszyscy, którzy ją przyjęli, w tej chwili nie są już w żaden sposób chronieni.

Czas na VLA15

Obecnie najbardziej zaawansowane prace nad szczepionką na boreliozę prowadzi od 2017 roku francuska firma biotechnologiczna Valneva (wspierana w tym akurat aspekcie badań przez Pfizera). Mowa o tak zwanym 6-walentnym preparacie VLA15, który jest już w trakcie badań klinicznych w III ich fazie na ludziach (biorą w nich udział ośrodki na całym świecie, z miejsc, gdzie borelioza jest najbardziej rozpowszechniona, w tym Klinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Białymstoku). VLA15 to tak naprawdę coś na kształt LYMErix drugiej generacji. Oparta jest również na rekombinowanym białku OspA, który hamuje zdolność bakterii do opuszczania ciała zakażonego kleszcza. Jest oczywiście znacznie udoskonalona. Przede wszystkim ma być skuteczna na 6 różnych najpopularniejszych odmian serotypów, w tym także na te spotykane w Europie (a więc i w Polsce). Ponadto wyeliminowano z niej sekwencję antygenów, która miała odpowiadać za wspomniane autoimmunologiczne zapalenie stawów. Jak na razie schemat szczepień miałby być identyczny, jak w przypadku KZM, z tym, że prawdopodobnie trzeba będzie brać, być może regularnie, dawki przypominające. W dotychczasowych badaniach przedklinicznych i klinicznych VLA15 wykazał silną odpowiedź immunologiczną i miał korzystny profil bezpieczeństwa we wszystkich grupach wiekowych i dawkowanych. Skutki uboczne były raczej rzadkością, w dodatku mowa o niezbyt groźnych objawach typu ból w miejscu szczepienia, tkliwość w miejscu szczepienia, bóle głowy czy nadmierne zmęczenie. Zakończenie badań planowane jest na koniec 2025 roku, kolejny rok zajmuje złożenie dokumentów regulacyjnych. Tak więc w przypadku sukcesu testowego szczepionka trafiłaby do sprzedaży na przełomie 2026/27 roku.

Czytaj także: https://naturazdrowie.com/ziola-wspomagajace-leczenie-boreliozy/

Raz, a dobrze

VLA15 nie jest oczywiście jedyną z testowanych szczepionek. Inna, w typie mRNA (powstała na matrycy DNA, RNA to kwas rybonukleinowy), opracowywana jest w fazie przedklinicznej w Perelman School Of Medicine na Uniwersytecie Pensylwanii. Wykorzystuje ona tą samą technologię informacyjnego kwasu RNA, którą zastosowano w szczepionkach przeciw Covid-19 Pfizera i Moderny. Badania na modelach zwierzęcych wykazały, że szczepionka mRNA wywołała silną, specyficzną dla antygenu OspA odpowiedź przeciwciał i komórek T już po pojedynczym szczepieniu. Odpowiedź jest na tyle silna, że może chronić przed zakażeniem Borrelią. Co więcej, szczepionka wywołała silną odpowiedź komórek B pamięci, która może zostać aktywowana znacznie później, aby zapobiec zakażeniu długo po podaniu szczepionki. W tym przypadku więc prawdopodobnie obyło by się bez regularnych dawek przypominających, a przynajmniej byłyby one rzadziej podawane.

Dla psów i myszy

Sezonową szczepionką, biorącą pod uwagę dominujący akurat typ Borrelii i genogatunki, podawaną co roku opracowuje zespół MassBiologics ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Massachusetts. Naukowcom udało się tam opracować ludzkie przeciwciało monoklonalne przeznaczone do stosowania w profilaktyce przedekspozycyjnej (PrEP) w przypadku boreliozy. Badania dopiero wchodzą w fazę kliniczną. W lutym bieżącego roku „Nature” opisało sukces donosowej szczepionki gwarantującej mniej więcej roczną ochronę przed boreliozą (póki co u myszy). Mowa o preparacie zawierającym wektor PIV5, a więc paragrypy 5, często stosowany we współczesnych szczepionkach. Od pewnego czasu trwają badania nad białkiem C (OspC), na które odporność zależna zapobiega przenoszeniu się bakterii – tutaj problemem jest jednak duża różnorodność OspC. Tym niemniej, to właśnie szczepionki oparte na OspC są skuteczne i stosowane w przypadku psów. Kolejnym polem eksperymentów są zmutowane krętki Borrelii pozbawione wici. W tym przypadku sprawdzały się u myszy, nie dopuszczając w ogóle do infekcji lub też ograniczając ją, ale w przypadku ludzi nie rozpoczęto nawet badań (a to przynajmniej kilka lat).

Uderzyć w żywicieli

Innym pomysłem na walkę z boreliozą są szczepionki podawane zwierzętom będącym częścią łańcucha rozwojowego krętków. Tutaj jednak testy są jak na razie na dość wczesnym etapie i większe jest prawdopodobieństwa zatwierdzenia szczepionki dla ludzi. Trzeba by bowiem prześledzić i zrozumieć szlaki odpornościowe na krętki wszystkich kolejnych żywicieli – jak na razie wiadomo, że krew od zakażonego ssaka chroni kleszcza przed rozwojem bakterii homologicznych, tym samym dając szansę na szybszy rozwój Borrelii. Mało jednak o tym wiemy, ba, o samych kleszczach wciąż się uczymy – ostatnio odkryto na przykład, że pajęczaki te wykorzystują elektryczność statyczną, by „przefrunąć” na ofiarę (co prawda to kilka, kilkanaście milimetrów, ale dla kleszcza to spora odległość i wygoda, nie musi czekać, aż będzie miał kontakt z żywicielem). Bliższy od szczepionki dla zwierząt wdrożenia w życie jest pomysł preparatu, który rozpylony na danym terenie zabije populację kleszczy, co na pewien czas ograniczyłoby lub wygasiło dynamikę zakażeń.


Źródła:

https://www.mp.pl/szczepienia/wywiady/310309,szczepieniami-w-borelioze-czy-to-bedzie-mozliwe-w-polsce

https://www.pennmedicine.org/news/news-releases/2023/september/penn-medicine-develops-mrna-vaccine-against-lyme-disease

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC10869809/

https://www.nature.com/articles/s41541-023-00802-y

Jan Matul
Jan Matul
Z wykształcenia kulturoznawca, od kilkunastu lat piszący na tematy związane z medycyną, zwłaszcza naturalną i niekonwencjonalną. Łącząc wykształcenie z pasją stara się zgłębiać tematy tradycyjnych metod leczenia, od słowiańskich po azjatyckie i południowoamerykańskie.

UDOSTĘPNIJ

Newsletter

Nowe wpisy

Zdrowie

Oddech ulgi – medycyna zintegrowana kontra alergie

W artykule: Alergia to nadmierna reaktywność naszego układu immunologicznego na czynnik zewnętrzny, wewnętrzny czy stresowy, która zaczyna się w momencie wyprodukowania przeciwciała. Alergie i przewlekłe procesy zapalne można więc uznać za jedną jednostkę chorobową

CZYTAJ WIĘCEJ »
Ciało
dr farm. Paulina Znajdek-Awiżeń

Domowe spa z solą z Morza Martwego

Produkt ten należy do najcenniejszych specyfików we współczesnej kosmetyce. Ma szereg właściwości, zarówno pielęgnacyjnych, jak i leczniczych. Idealnie nadaje się do cery problematycznej, zanieczyszczonej, z tendencją do trądziku. Łagodzi podrażnienia, stany zapalne

CZYTAJ WIĘCEJ »
Ekologia
Jolanta Bieniak

Terapia dźwiękiem to naturalny lek

Na wiosnę dobrze jest naładować nasze indywidualne akumulatory. W tym celu trzeba wybrać się w plener, by oddalić się od źródeł hałasu, miejskiego zgiełku i smrodliwego powietrza. Wprawdzie cywilizacja negatywnie wpływa

CZYTAJ WIĘCEJ »