Wodorosty na przyśpieszenie gojenia ran

Hydrożele znacznie przyspieszają gojenie się ran. Problem w tym, że te konwencjonalne sprawdzają się tylko w określonych warunkach. Najlepiej, by rana nie była zbyt świeża. Japońscy naukowcy stworzyli jednak hydrożel na bazie wodorostów, który omija ten problem.

Hydrożele to substancje, w których tak zwaną „fazą rozproszoną” jest woda. To w niej, a nie na przykład w tłuszczach – jak w maściach, kremach – rozpuszczane są substancje żelujące. Hydrożele sprawdzają się zwłaszcza w kosmetyce i w farmaceutyce. ich zaletą jest to, że nie zostawiają na skórze tłustych plam, nie brudzą, łatwo je zmywać. Najczęściej wykorzystywane są w lekach aplikowanych na skórę (przede wszystkim rany ziarninujące) i błony śluzowe, ale też do oka czy do nosa. Mają o wiele większe zdolności absorpcyjne, dzięki czemu pochłaniają wszelkie wysięki, wydzieliny z ran, utrzymują je dobrze nawilżone i natlenione i tym samym przyspieszają gojenie. Opracowano nawet tak zwane „inteligentne hydrożele” (smart hydrogels), które zmieniają swe właściwości lecznicze w zależności od warunków (temperatury, pH, światła, enzymów itp.), więc w dużej mierze można nimi „sterować”, uwalniają swe substancje czynne w sposób kontrolowany.

Niedoskonałość hydrożelu

Jedynym większym problemem wynikającym ze stosowania hydrożelów jest to, że szybko pęcznieją absorbując wydzieliny. Jest to przydatne, gdy rana się już goi, ale gdy jest świeża, efekt jest odwrotny do zamierzonego, gdyż pęczniejąc opatrunek z hydrożelem, który ściśle przylega do skóry i porusza się razem z nią, „rozsuwa”, narusza jej brzegi. Jest to bolesne, a poza tym daje szansę wniknięcia do rany bakteriom. Niedawno ten problem udało się jednak rozwiązać, co jest tym ważniejsze, że rośnie gwałtownie zapotrzebowanie na leki na uszkodzenia skóry – społeczeństwa starzeją się, a wraz z wiekiem skóra coraz gorzej się regeneruje. W tym celu naukowcy z tokijskiego TUS (Tokyo University Of Science) jako substancji żelującej użyli wodorostów, które mają właściwości biokompatybilne (inaczej biozgodne: substancje takie nie są toksyczne, nie wywołują hemolizy i nie wpływają w żaden sposób na układ odpornościowy). Okazało się, że taki hydrożele nie pęcznieją, a tym samym nie naruszają także świeżych ran przyspieszając ich gojenie. Zachowują się więc zupełnie inaczej niż konwencjonalne ich odpowiedniki. Trzeba przy okazji powiedzieć, że właśnie wodorosty i glony morskie od kilku już lat poddawane są wnikliwej analizie, a naukowcy wielkie nadzieje wiążą na przykład z okrzemkami – są one inspiracją jako potrafiące budować niezwykle złożone nanostruktury, które być może staną się kiedyś biokompozytami w opatrunkach na trudno gojące się rany i ciężkie odleżyny.

Czytaj także: https://naturazdrowie.com/kurkuma-zwana-zoltym-zlotem-i-jej-wlasciwosci-zdrowotne/

Nadzieja w wodorostach

Substancją żelującą w nowym modelu hydrożelu jest alginian, łatwy do wyekstrahowania składnik powszechnie występujący w morskich wodorostach. Opatrunki i hydrożele na bazie alginianu to nic nowego, stosowane są często do leczenia ran z dużą ilością wysięku (zmieniają go w… żel), owrzodzeń, odleżyn, ran po pobraniu przeszczepów. Nowy hydrożel oprócz alginianu zawiera jeszcze tylko dwa inne składniki: węglan wapnia oraz zwykłą wodę gazowaną. Alginian łączy się z jonami wapnia, a dwutlenek węgla w wodzie gazowanej chroni substancję przed zakwaszeniem po kontakcie ze skórą. W efekcie pH i wilgotność takiego hydrożelu są wręcz idealne: pochłania wysięki, zapewnia nawilżenie, ale nie przyczepia się do skóry (jego przyczepność jest kilkanaście razy mniejsza niż dotychczas stosowanych hydrożelów). Jego efektywność potwierdziły badania na zwierzętach. Nowy preparat, dodajmy, że bardzo tani w produkcji, bowiem niezbędne wodorosty są w dużych ilościach wyrzucane na brzeg i traktowane jako odpady, a także w całości biodegradowalny, odwraca o 180 stopni panujące dotąd trendy w medycynie, gdzie uważano, że im bardziej hydrożel przylega do rany, tym lepiej, nawet mimo pewnych skutków ubocznych. Japończycy podkreślają, że już wkrótce hydrożele na bazie wodorostów mogą stać się wiodącym produktem medycznym, zapewniającym z jednej strony dbałość o naturę, a z drugiej o szybie i tanie leczenie pacjentów.


Bibliografia:

https://www.sciencedaily.com/releases/2023/12/231215140054.htmutm_source=ground.news&utm_medium=referral

https://practicaldermatology.com/news/revolutionary-seaweed-and-carbonated-water-based-hydrogel-for-treating-skin-wounds

Jan Matul
Jan Matul
Z wykształcenia kulturoznawca, od kilkunastu lat piszący na tematy związane z medycyną, zwłaszcza naturalną i niekonwencjonalną. Łącząc wykształcenie z pasją stara się zgłębiać tematy tradycyjnych metod leczenia, od słowiańskich po azjatyckie i południowoamerykańskie.

UDOSTĘPNIJ

Newsletter

Nowe wpisy